Podczas gdy wydane w 2017 „To The Bone” konfrontowało takie ważkie światowe tematy jak post-prawda i fake newsy, „The Future Bites” umiejscawia słuchacza w świecie uzależnień XXI wieku. Na tej płycie trwają bardzo publiczne eksperymenty mające na celu zbadanie wpływu technologii na nasze życie. Od niczym nie nadzorowanej terapii na sprzedaż, manipulujących mediów społecznościowych i utraty indywidualności, „The Future Bites” to mniej ponura wizja zbliżającej się dystopii, a wciągający opis tego, co tu i teraz.
Steven Wilson o najnowszym singlu: „King Ghost” to jeden z moich ulubionych utworów z nowego albumu. Myślę, że to jedna z piękniejszych piosenek, jakie napisałem w karierze. Moc tkwi w jej prostocie. Poza perkusyjnymi dogrywkami (autorstwa Jasona Coopera z The Cure oraz Michaela Spearmana z Everything Everything), muzyka jest w pełni elektroniczna. Używam głównie analogowych klawiszy, by stworzyć rozświetlone i organiczne tony i wzory. Podobnie jak w piosence, Jess w klipie skupiła się na żywych kolorach oraz wyrażaniu emocji i myśli poprzez bardziej abstrakcyjne obrazy. Dzięki czemu nasza współpraca weszła na nowy poziom. Efekt jest zachwycający, a ja jestem niezmiernie dumny z połączenia piosenki i wideo.
Reżyserka klipu, Jess Cope: - Praca ze Stevenem zawsze jest wyzwaniem, ale w dobrym tego sformułowania znaczeniu. Jestem nieustannie zachwycona jego umiejętnością przesuwania granic w swojej muzyce. „King Ghost” urzekł mnie od pierwszego przesłuchania, od razu też podsunął pewne obrazki do głowy. Utwór nakłonił mnie do myślenia żywymi kolorami, wzorami i teksturami. Pracowałam z animatorem z „Routine”, razem eksplorowaliśmy wykorzystanie „rysowanej” animacji, by wyprodukować namacalne obrazki dla postaci w wideo. Jesteśmy bardzo dumni z tego, jak muzyka i obraz idealnie się dopełniają.
Muzycznie „The Future Bites” lśni. Wspaniałe elektroniczne dźwięki wypaczone przez ludzką interwencję („King Ghost”), strzelista akustyka, która szybuje prosto w stratosferę („12 Things I Forgot”), nieustępliwe basowe groove’y („Follower”) i gęsty funk („Eminent Sleaze”). To najbardziej konsekwentne dokonanie w dotychczasowym dorobku Stevena Wilsona. Nagrania odbyły się w Londynie, a współproducentami krążka są sam artysta oraz David Kosten (Bat For Lashes, Everything Everything).
W świecie cyfrowym „The Future Bites” to otwarte drzwi do świata rządzonego przez konsumpcję, gdzie wszystko da się zmonetyzować i nic nie jest zbyt nietypowe, by nie wystawić tego na sprzedaż. Zainspirowane takimi wyjątkowymi artefaktami XXI-wiecznej cywilizacji jak blok ceramiczny Virgila Abloha czy butelkowane kanadyjskie powietrze Vitality Air, „The Future Bites” to w pełni zaprojektowany świat konsumencki.
Poprzedni album Stevena Wilsona „To The Bone” (2017) dotarł do 3. miejsca list sprzedaży w Wielkiej Brytanii, ulegając jedynie Edowi Sheeranowi i Elvisowi Presleyowi. Na łamach „Mojo” można było przeczytać: „To album niemal doskonały… Pełen smaczków, nietuzinkowy, przepełniony dźwiękami skrojonymi z miłością”, a dziennikarze „Q” opisali dokonanie jako „wspaniale wykonaną popową doskonałość”. Artysta w ramach promocji krążka zagrał 145 koncertów w 33 krajach. Występ w Royal Albert Hall z marca 2018 został wydany jako „Home Invasion” na BluRayu.
