Komisja Orzekająca Speedway Ekstraligi podjęła w sobotę decyzje w sprawie ostatnich wydarzeń na żużlowych torach.
Na mocy orzeczeń na jeden miesiąc zamknięty został stadion Unii Leszno oraz na klub nałożono kary finansowe o łącznej kwocie 81.000 złotych, a Caelum Stal Gorzów otrzymała karę pieniężną w wysokości 10.000 złotych.
Kary dla leszczyńskiego klubu mają związek z pierwszym meczem półfinałowym Speedway Ekstraligi w którym Unia podejmowała Unibax Toruń.
Komisja Orzekająca postanowiła ukarać gospodarza tego spotkania za nieregulaminowy stan toru stwierdzony przez sędziego zawodów, za przebywanie w parku maszyn osób nieuprawnionych oraz za wrzucanie przez kibiców na tor w trakcie trwania zawodów żużlowych przedmiotów.
<!** reklama>Za pierwsze wykroczenie orzeczono 75.000 złotych i zawieszono licencję toru żużlowego na okres miesiąca, a za dwa pozostałe wyznaczono kary po 3.000 zł.
Warto jednak dodać, że orzeczenie nie jest prawomocne. Podlega ono zaskarżeniu na piśmie do Trybunału Związku, za pośrednictwem Komisji Orzekającej Ligi w terminie 14 dni od daty otrzymania orzeczenia.
Decyzja ta spowodowała, że w niedzielę rano zarząd leszczyńskiej Unii zastanawiał się nad przyjazdem do Torunia na wczorajszy mecz rewanżowy i rezygnacją ze startów w dalszej części sezonu.
- Ta decyzja jest dla nas bardzo krzywdząca - powiedział dla portalu sportowefakty.pl prezes Unii Józef Dworakowski. - Na pewno będzie od niej odwołanie. Absolutnie się z nią nie zgadzam. A w ogóle nie rozumiem zawieszenia licencji toru.
- Nie jest moją rolą komentowanie decyzji podejmowanych przez Speedway Ekstraligę. Wiem, że materiał dowodowy w tej sprawie był ogromny i jednoznaczny. Dobrze się stało, że Unia Leszno została surowo ukarana za swoje czyny. Ten klub był już sześciokrotnie karany za nieregulaminowy tor w ciągu ostatnich trzech lat - stwierdził z kolei prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski.
Za nieprawidłowe przygotowanie toru ukarany został również klub Caelum Stal Gorzów. Sytuacja dotyczy również pierwszego meczu półfinałowego w którym gospodarze zmierzyli się ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra.
Za nieregulaminowy stan toru stwierdzony przez sędziego zawodów gorzowianie zostali ukarani kwotą w wysokości 10.000 zł.
Złożenie odwołania w tej sprawie zapowiada już prezes gorzowskiego klubu.
- Nie spodziewałem się, że zostaniemy ukarani - przyznał Władysław Komarnicki. - Jeśli tor, który mieliśmy minionej niedzieli w Gorzowie zasługuje na karę, to moim zdaniem połowa klubów ekstraligowych powinna być zdyskwalifikowana. Decyzja Speedway Ekstraligi jest głupstwem. Gdyby wszystkie tory w Polsce były takie, jak ten w Gorzowie, to nie mielibyśmy tak dramatycznej sytuacji jak obecnie. Na pewno złożymy odwołanie.(sportowefakty.pl)