https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedawcom warto patrzeć na ręce

Hanna Walenczykowska
Letnie upały sprzyjają rozwojowi bakterii i wirusów powodujących zatrucia pokarmowe. Dlatego specjaliści przestrzegają przed kąpielami w fontannach oraz jedzeniem niemytych owoców.

Letnie upały sprzyjają rozwojowi bakterii i wirusów powodujących zatrucia pokarmowe. Dlatego specjaliści przestrzegają przed kąpielami w fontannach oraz jedzeniem niemytych owoców.

<!** Image 2 align=right alt="Image 86610" sub="Nawet tak apetyczne owoce mogą być przyczyną zatruć pokarmowych / Fot. Dariusz Bloch">Co roku w okresie wiosenno-letnim wzrasta liczba zatruć pokarmowych. Powodują je najczęściej bakterie chorobotwórcze typu salmonella. Jak pokazują dane, które zebrano przez ostatnie kilka lat, coraz mniej przypadków zatruć pokarmowych odnotowuje się w lokalach gastronomicznych. Przyczyną ponad 60 proc. zachorowań jest skażone lub nieświeże jedzenie, przygotowywane w domu.

- Osoby, które kupują żywność, napoje oraz artykuły spożywcze na targowiskach i w mniejszych sklepach, powinny zwrócić uwagę na to, jak wygląda i zachowuje się sprzedawca - radzi dr Arkadiusz Kuziemski, powiatowy inspektor sanitarny w Bydgoszczy. - Warto patrzeć na ręce, na sposób odbierania pieniędzy oraz na to, czy sprzedawca pracuje w rękawiczkach.

Dyrektor powiatowego sanepidu wskazuje też na konieczność mycia przed jedzeniem - najlepiej pod bieżącą wodą - owoców i warzyw, sprawdzania dat ważności produktów spożywczych oraz sposobów ich przechowywania.

<!** reklama>Warto też zwrócić uwagę na źródło pochodzenia artykułów spożywczych, szczególnie mięsa. Znane są przypadki zatrucia włośnicą - rok temu w Zachodnio-Pomorskiem na tę chorobę zapadły 173 osoby.

Inspektorzy sanepidu przeprowadzają stałe kontrole miejsc sprzedaży artykułów spożywczych. Na bieżąco przyjmują też sygnały od mieszkańców.

- W minionym tygodniu poinformowano nas o tym, że w sklepie otwarte są komory chłodnicze. Sprawdziliśmy. Okazało się, że sygnał był prawdziwy - mówi powiatowy inspektor sanitarny.

Nikomu zapewne nie trzeba tłumaczyć, jak bardzo niebezpieczna dla zdrowia jest żywność, która była przechowywana w nieodpowiednich warunkach. Nadal należy przypominać też o innych zagrożeniach.

- O tym, że w wodzie w fontannach znajduje się cała tablica Mendelejewa - przestrzega Stanisław Gazda, rzecznik Wojewódzkiej Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Fontanny to rezerwuar wszystkiego, co najgorsze.

Kontrolowaniem targowisk i sklepów zajmują się również inspektorzy inspekcji handlowej. Właśnie wczoraj podsumowali jedną z prowadzonych przez siebie akcji. Wyniki pokazały, że nie wszyscy sprzedawcy przestrzegają podstawowych zasad sanitarno-epidemiologicznych.

- Inspektorzy stwierdzili, że dwóch sprzedawców próbowało zbyć przeterminowany towar, a następnych dwóch zamierzało pozbyć się nieświeżych artykułów spożywczych. Były to przetwory mleczarskie. Choć wymagały przechowywania w niskich temperaturach, handlowcy przetrzymywali je w temperaturze otoczenia. W ostatnich dniach było to ponad 25 stopni Celsjusza.

W tym roku, na szczęście, nie odnotowano jeszcze poważnych zbiorowych przypadków zatruć pokarmowych.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski