Piętnastolatek z Poznania zginął w czasie akarobacji na rowerze. Uderzył głową o ziemię. Nie miał kasku. Trenował w ustronnym miejscu na usypanych przez młodych ludzi górkach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 129754" sub="Skatepark w Myślęcinku to wymarzone miejsce dla rowerowych akrobacji / Fot. Dariusz Bloch">W Bydgoszczy nie brakuje podobnych miejsc, ale są też takie, gdzie można trenować bezpiecznie.
Chłopiec z Poznania był miłośnikiem wyczynowej akrobacji na BMX. Należał do doświadczonych rowerzystów. Jeździł od czterech lat. Do tragicznego wypadku doszło tydzień temu. W czasie opadania z wyskoku koło zsunęło się po ściance jednej z platform. Rowerzysta uderzył głową o ziemię. Jego koledzy zapowiadają jednak, że nadal będą skakać na terenie poznańskich fortów.
Miłośników BMX-ów nie brakuje również w Bydgoszczy. Tej pasji oddawali się chłopcy z Zespołu Szkół Drzewnych, którzy trenowali na zapleczu szkołu.
<!** reklama>W Internecie można zobaczyć film z rowerowych skoków na usypanych przez nich górkach. Nie wszyscy jeżdżący mieli kaski. Strażnicy miejscy z rzadka interesują się nieletnimi, którzy sprawdzają swoje umiejętności w rowerowych akrobacjach w ustronnych miejscach, na przykład w Fordonie.
- Nieletniego nie możemy ukarać, a rowerowe akrobacje nie są żadnym wykroczeniem. Od jedenastu lat konsekwetnie prowadzimy działania profilaktyczne. Rozmawiamy z dziećmi i młodzieżą na temat tego, jak bezpiecznie jeździć na rowerze. Ciągle przypominamy o konieczności używania kasków. Na szczęście, przybywa miejsc, w których młodzi rowerzyści mogą bezpiecznie trenować. Tak jest w skateparku na Wyżynach - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników miejskich.
Akrobatyka na BMX-ie to wyjątkowo widowiskowy i piękny sport, który podnosi poziom adrenaliny. Siniaki, wybite zęby i połamane nogi to cena, którą miłośnicy ekstremalnej jazdy wliczają w koszty swojej pasji.
Swoje rowerowe wyczyny często starają się udokumentować. Filmy, które rejestrują akrobatyczne wyczyny, znaleźć można, między innymi, na stronie internetowej www.proletaryatbmx.pl. Prowadzona jest ona przez miłośników tej dyscypliny sportowej, ale Proletaryat BMX to także sklep internetowy, w którym można zaopatrzyć się w różnorodne rowerowe akcesoria i gadżety.
- Mogę jedynie przypuszczać, że rowerzysta z Poznaniu, który uległ tragicznemu w skutkach wypadkowi, trenował na tzw. hopkach - mówi Mat, jeden z miłośników rowerowej akrobacji. - Używanie wyposażenia, które może zmniejszyć ryzyko, na przykład kasków, to kwestia osobistego wyboru każdego z jeżdżących. W Polsce nie ma obowiązku ich noszenia. Każdy powinien sobie zdawać sprawę, na ile może sobie pozwolić.
Bydgoszcz jako jedno z nielicznych miast w Polsce dysponuje otwartym przez cały rok skateparkiem w Myślęcinku. Przyjeżdżają tam miłośnicy BMX-ów z całej Polski. Może więcej skateparków w mieście wyeliminowałoby niebezpieczne skakanie po górkach?
- Wolałbym rozbudować istniejący skatepark. Pasjonat dojedzie na miejsce niezależnie od tego, gdzie ten skatepark będzie. Zmodernizowany i lepiej wyposażony skatepark w Myślęcinku przyciągałby rowerzystów nie tylko z Bydgoszczy - mówi Mat.