Rozmowa z TOMASZEM REDWANEM, specjalistą w dziedzinie marketingu sportowego i właścicielem agencji Redwan Sport Marketing
Czy kryzys finansowy dotknął już polski sport?
<!** Image 2 align=right alt="Image 107658" sub="Według Tomasza Redwana, kryzys jeszcze nie zaszkodził klubom">Sport już trochę odczuł początki kryzysu. Wszyscy pamiętamy, że z Formuły 1 wycofał się jeden z zespołów. Jednak generalnie jeszcze nie można powiedzieć, że jest kryzys w sporcie. Działacze klubowi odczują to w połowie roku lub przy podpisywaniu nowych umów na kolejne lata. W naszych kraju panuje opinia, że kryzys nas nie dosięgnie. Nic bardziej mylnego. Polska to nie jest bezludna wyspa. Prędzej czy później okaże się, że mamy problemy. Moim zdaniem, jeżeli kryzys będzie trwał do trzech lat, to sport tego nie odczuje. Jednak pojawią się problemy, kiedy krach będzie się ciągnął dłużej, od trzech do pięciu lat. Sama zapaść nie nastąpi w trakcie trwania kryzysu, tylko po jego zakończeniu.
Co wtedy?
Firmy, które odejdą ze sportu, będą bardzo powoli do niego wracały. Niestety, taka jest logika marketingu sportowego. On zawsze jest na końcu, chociaż jest bardzo ciekawy i jest efektywny. Warto dodać, że jak firma odejdzie ze sportu, to gdy wróci, będzie on zdecydowanie na gorszym poziomie. Kryzys spowoduje, że sport bez pieniędzy straci na wartości.
Jakie dyscypliny sportu najszybciej i najboleśniej odczują kryzys?
Zdecydowanie najmniej popularne i najbiedniejsze. Związane jest to z działaniami marketingowymi. Najbiedniejsi mają je słabo zorganizowane. Nie będą mieli szans na pieniądze. Kluby wzorowo zorganizowane i prowadzące dobrze działania marketingowe dostaną wsparcie finansowe. Może będzie mniejsze, ale na pewno będzie. Tak dla przykładu podam, że jeżeli biednemu, który posiada 10 tysięcy zabierzemy całą kwotę, to nie poradzi sobie. Natomiast, jak bogatemu ze 100 tysięcy ubędzie 50, to z tą kwotą przeżyje. Tak do końca nie jestem tym przerażony. Na rynku zostaną najsilniejsi. I bardzo dobrze. W efekcie wielkie osobowości sportu będą jeszcze bardziej podkreślane. Natomiast zabraknie miejsca dla słabych.
<!** reklama>Jak kluby mogą się asekurować przed kryzysem finansowym?
Jest za późno. Kluby mogę liczyć, że kryzys przyjdzie później. Pieniądze od sponsorów zależą przede wszystkim od marki. Jej nie buduje się przez dwa miesiące. To jest praca na lata. Dlatego w tym momencie płaczą nasi medaliści igrzysk olimpijskich. Maja Włoszczowska nie ma sponsora w kraju. Nasza zawodniczka nie wykonała odpowiedniej pracy. Srebrny medal z Pekinu nie powinien być początkiem drogi, tylko jej zwieńczeniem. Gdyby zrobiła odwrotnie, to nie miałaby problemów.
Dziękuję za rozmowę