Sport? Nie ma jak w Bydgoszczy

[break]
W najbliższych dwóch latach w naszym mieście ma gościć kilka międzynarodowych imprez sportowych. Jak podał Polski Związek Piłki Nożnej, powołując się na UEFA, w drugiej połowie czerwca 2017 roku Bydgoszcz stanie się na dwa tygodnie współgospodarzem Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej do lat 21.

W połowie lipca z kolei zjadą najlepsi uczestnicy Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce. W najbliższy czwartek IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych) ogłosi też, gdzie w 2016 roku odbędą się Mistrzostwa Świata Juniorów. Nasze miasto złożyło kompletną aplikację oraz gwarancje finansowe, zyskując przewagę nad indyjskim New Delhi. Wcześniej przyznano mistrzostwa Kazaniowi, ale po zawieszeniu rosyjskiej federacji decyzję anulowano. Z kolei australijskie Perth wycofało się z rywalizacji, gdy okazało się, że w ciągu kilku miesięcy musiałoby zmodernizować stadion.

Problemu nie ma

Bydgoszcz takiego problemu nie ma. Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka uważany jest za najnowocześniejszy stadion lekkoatletyczny w Polsce.

- Nasz obiekt spełnia wymogi europejskiej i światowej federacji. Mamy jeden z najszybszych tartanów. Był nowością, gdy kładliśmy go w 2008 roku przed Mistrzostwami Świata Juniorów. Powstała wówczas również sala konferencyjna, odnowa biologiczna, szatnie, cały obiekt zmodernizowano - mówi Paweł Kowalski z Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza Bydgoszcz.

Stadion oglądali już delegaci UEFA, czego efektem jest raport opisujący ich oczekiwania.

- Musimy zamontować nowy telebim, bo obecna tablica świetlna to relikt przeszłości. Zmieni się także strefa VIP. Bardzo ważną sprawą jest też awaryjny system energetyczny. Musimy to wszystko poprawić, ale cała ta infrastruktura zostanie i będzie naszym atutem na przyszłość - dodaje Kowalski.

Pamiątką po Mistrzostwach Świata w Siatkówce Mężczyzn jest Artego Arena, warta 24 mln zł hala, w której na co dzień gra liga koszykówki. Jedną trzecią środków wyłożyło Ministerstwo Sportu i Turystyki.

- Jest to wysiłek finansowy dla miasta, ale pamiętajmy, że mamy zawsze dofinansowanie z funduszy centralnych. Poza tym tych obiektów nikt już nam nie zabierze - mówi Andrzej Walkowiak, bydgoski samorządowiec i były parlamentarzysta, związany z rodzimym sportem.

To nas promuje

- W organizowaniu imprez sportowych osiągnęliśmy wysoki poziom. To nas promuje w świecie, gdy znany sportowiec mówi, że rekord życiowy pobił na stadionie w Bydgoszczy. To jest ta wartość dodana - dodaje Walkowiak.

- W lipcu, gdy normalnie miasto świeci pustkami, na imprezę sportową potrafi do nas przyjechać trzy tysiące ludzi z całego świata. Pracują hotele, restauracje, lotnisko i rozmaite firmy. To jest niesamowity zastrzyk. To, co miasto wyda, zwraca się z nawiązką - zauważa Krzysztof Wolsztyński, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki. - Poza tym wychowujemy tutaj naszą młodzież. Pracują w roli wolontariuszy, a później zostają menedżerami w różnych dziedzinach. Nawiązywane są międzynarodowe kontakty, mówi się o nas w świecie.

- To okazja, by pokazać, że prócz sportu mamy ofertę w innych obszarach. Warto byłoby skoordynować kilka działań i wykorzystać na przykład Wyspę Młyńską czy Operę Nova do zorganizowania widowisk muzycznych przy okazji mistrzostw w piłce nożnej i lekkiej atletyce - podpowiada Andrzej Matusewicz z bydgoskiej loży Business Centre Club.