- Tytuł „Gospodarza Imprez Sportowych za 2010 rok” pozwolił umocnić nam wysoką pozycję w kraju, ale przede wszystkim utwierdził mieszkańców, że to, co robimy, realizujemy we właściwym kierunku - mówi Sebastian Chmara.
<!** Image 2 align=none alt="Image 184513" sub="W trakcie roku miasto zorganizowało spotkanie, podczas którego dziękowano prezesom związków za zaangażowanie na rzecz Bydgoszczy - na zdjęciu od lewej prezydent Rafał Bruski, Irena Szewińska, Grzegorz Lato. Fot.: Tymon Markowski">
Rok temu kapituła 76. Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” i TVP na 10 Najlepszych Sportowców Polski w 2010 roku wśród dodatkowych wyróżnień przyznała Bydgoszczy championa w kategorii „Gospodarz Imprez Sportowych”. Czy jesteśmy w stanie określić, jakie korzyści w ciągu roku z tej nagrody zyskało miasto i jego mieszkańcy?
Było to podsumowanie działalności za 2010 rok. Tak więc na sukcesy zapracowali poprzednicy w ratuszu, ale także działacze. Było to dla nas pewne zobowiązanie. Bydgoszcz musi pozostać nadal miastem sportu. Uważam, że ten rok nie został stracony w działaniach moich oraz wydziału promocji i sportu, który mi podlega. 18 lutego ubiegłego roku gościliśmy w Bydgoszczy prezesów największych polskich związków sportowych, m.in. piłki nożnej, lekkiej atletyki, piłki ręcznej, tenisa, koszykówki. Dzięki takiemu spotkaniu mamy teraz wręcz kontakt personalny, rozmawiając z władzami poszczególnych związków o organizacji kolejnych wielkich imprez.
O naszej nagrodzie rozmawiano na wielu spotkaniach, balach i uroczystościach. Zostaliśmy zauważeni w kraju. Sukces, co najważniejsze, zauważyli sami mieszkańcy. Współpraca miasta, wojska i klubów sportowych doprowadziła do sytuacji, w której warunki oferowane wybitnym sportowcom są lepsze niż w krajach Unii Europejskiej. Świadczą o tym sukcesy sportowe miejscowych zawodników, ale także wybitnych sportowców, którzy wybrali Bydgoszcz, którzy u szczytu sławy chcą w grodzie nad Brdą kontynuować swoją piękną karierę. Mam na myśli trzykrotnego mistrza świata w podnoszeniu ciężarów Marcina Dołęgę, mistrza świata w kajakarstwie Piotra Siemionowskiego, mistrza Europy w biegu na 800 m, 4. na świecie Marcina Lewandowskiego, wicemistrza świata w kajakarstwie górskim Mateusza Polaczyka. To potencjalni kandydaci do medali igrzysk olimpijskich w Londynie. Miasto ugruntowało swoją pozycję, oferując mieszkańcom bogatą ofertę dyscyplin ligowych, m.in. w siatkówce, koszykówce.
<!** reklama>
W 2011 roku mieliśmy się czym pochwalić?
Byliśmy organizatorem mistrzostw Europy koszykarek, Grand Prix Siatkarek, gali boksu zawodowego z udziałem mistrza świata Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka oraz kolejny raz mityngów Pedro’s Cup i festiwalu lekkoatletycznego.
Czy 2012 rok z racji kryzysu zapowiada się bardziej ubogo?
W Bydgoszczy odbędą się następujące imprezy: kolejna edycja lekkoatletycznego mityngu Pedro’s Cup, europejskiego festiwalu na Zawiszy, półfinał drużynowych mistrzostw świata na żużlu. Zabiegamy o mecz reprezentacji polskich siatkarzy z silnym rywalem, galę boksu zawodowego oraz mecz reprezentacji polskich piłkarzy. Szczegółów nie mogę zdradzić, bo rozmowy trwają. Cieszmy się, że mamy już przyznane mistrzostwa świata w biegach przełajowych w 2013 roku oraz mistrzostwa świata siatkarzy w 2014 roku. Pamiętajmy, że mistrzostwa Europy czy świata przyznawane są Polsce raz na kilka bądź kilkadziesiąt lat. A kolejka chętnych państw i miast nawet w naszym kraju jest coraz dłuższa.
W tym roku najważniejszą imprezą w kraju będzie piłkarskie Euro. Bydgoszcz, niestety, nie będzie gospodarzem spotkań ani bazą pobytową dla reprezentacji. Czy miasto zyska na imprezie, a jego mieszkańcy będą uczestnikami sportowego święta?
Z moich informacji wynika, że w okresie Euro jest większe zainteresowanie ofertą naszych hoteli. Zorganizujemy dla naszych mieszkańców w okresie rozgrywania spotkań przez naszą reprezentację strefę kibica. Szczegóły są jednak na razie w fazie ustalania.