
- Zanotowaliśmy około 180 interwencji na terenie całego powiatu. Wyjeżdżamy do kolejnych zdarzeń. Dyżurni wciąż odbierają telefony - mówił po godz. 18 kpt. Adam Gwizała z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Co prawda prędkość wiatru spada, ale w powiecie świeckim porywy wiatru przekraczały momentalnie 100 km/h. Wiele gospodarstw nie miało prądu. Były też problemy z dodzwonieniem się do służb.
Nietypową interwencję strażacy przeprowadzili w Laskowicach, gdzie użyczyli agregatu do podtrzymania działania respiratora. - Nie pierwszy raz udzielaliśmy takiej pomocy. Respiratory mają funkcję podtrzymania napięcia, ale po jakimś czasie trzeba to urządzenie pod prąd podłączyć - tłumaczy bryg. Paweł Puchowski, rzecznik prasowy świeckiej straży pożarnej.
W Świeciu wiatr zerwał elewację na jednej ze ścian nowego bloku na osiedlu Marianki. Na cmentarzu połamane drzewa poniszczyły nagrobki. W Świekatowie uszkodzony został dach poczty, a w Wyrwie przez brak prądu nie mógł dalej pojechać pociąg pasażerski. - Tylko w Polskim Stwolnie dach został całkowicie zerwany. W innych przypadkach były jedynie powyrywane poszczególne elementy - mówi Adam Gwizdała. - W Warlubiu runęła stodoła. Ale nie był to nowoczesny budynek - dodaje Paweł Puchowski.
Na szczęście nie ma informacji o poszkodowanych w powiecie świeckim.