https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnie rozliczają

Sonia Gruszka
- Przez lata dostawałam zwroty z zaliczek wniesionych na ogrzewanie. Po ostatnim rozliczeniu okazało się, że muszę dopłacić. Czy po srogiej zimie więcej osób ma ten sam problem? - pyta mieszkanka PSM.

- Przez lata dostawałam zwroty z zaliczek wniesionych na ogrzewanie. Po ostatnim rozliczeniu okazało się, że muszę dopłacić. Czy po srogiej zimie więcej osób ma ten sam problem? - pyta mieszkanka PSM.

<!** Image 2 align=none alt="Image 179373" sub="Ocieplenie budynku to jedna z metod pozwalających oszczędzić energię cieplną. Niezbędne są też solidne okna i dach. Fot.: Tymon Markowski">

- Z ogrzewania korzystam jak przeciętny mieszkaniec. Dbam o to, by nie marnować energii. Ale, o dziwo, w tym roku muszę dopłacić - dodaje nasza Czytelniczka.

- Zastanawianie się, ilu mieszkańców po określonym sezonie grzewczym ma dopłatę, a ilu zwrot, jest nieuzasadnione. Dopłata zależy bowiem od wysokości zaliczki wniesionej na ogrzewanie. A wysokości zaliczek, jak wiemy, mogą być różne - mówi Wiesław Gęsikowski, prezes Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Zaliczki przeliczamy co roku, indywidualnie dla każdego z mieszkańców. Ostatnia zima być może wydawała się cięższa w porównaniu ubiegłymi latami, ale z naszych wyliczeń wynika, że średni dla całej spółdzielni koszt ogrzania 1 metra kwadratowego powierzchni wyniósł w minionym sezonie 1,84 zł. To bardzo podobna kwota do tej z sezonu 2009/10.

Jak dodaje Wiesław Gęsikowski, w przybliżeniu 1/4 mieszkańców spółdzielni ma w tym roku niedopłatę, a pozostałe 3/4 - nadpłatę. - To typowa sytuacja - twierdzi prezes.

Rozliczenie ciepła po dwunastu miesiącach spółdzielnie prognozują na podstawie trzech minionych lat. Tak jest też w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

<!** reklama>- Ogrzewanie za październik, listopad i grudzień rozliczamy na podstawie zużycia z trzech poprzednich sezonów. Natomiast w grudniu zaczynamy analizować temperaturę powietrza i porównujemy ją do okresów minionych. Sprawdzamy też koszty ogrzewania. Na tej podstawie zmniejszamy bądź zwiększamy zaliczkę na energię cieplną - wyjaśnia prezes Zbigniew Sokół. - Naszym celem jest, by po zakończeniu okresu grzewczego wyjść na zero. Mieszkańców niepokoją zarówno za wysokie dopłaty, jak i powtarzające się nadpłaty. Staramy się więc odpowiednio dostosować poziom zaliczek.

FSM dopiero przygotowuje się do rozliczeń. Z analiz spółdzielni wynika, że ubiegła zima pod względem temperatury była podobna do poprzedniej. Była jednak bogatsza w opady śniegu. FSM rozpoczęła rozliczenia na osiedlu Bajka. Jest tam 226 obiektów. Na 30 rozliczonych tylko w trzech przypadkach była niewielka dopłata.

- Zużycie liczy się następująco. Całkowity koszt energii cieplnej zużytej przez 12 miesięcy dzieli się przez sumę powierzchni użytkowej wszystkich mieszkań w budynku. Z ilorazu wynika koszt zużycia na metr kwadratowy. Ten koszt następnie mnoży się przez powierzchnię użytkową każdego z mieszkań - mówi prezes FSM, Zbigniew Sokół. - Jeśli sprawdzą się prognozy, które zapowiadają ciepłe dni, może się okazać, że sezon grzewczy rozpocznie się w tym roku około 10 października.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ap
Dwa bloki należące do BSM w granicach jednego osiedla płacą różną stawkę za ogrzewanie. W moim jedna jednostka kosztuje ok. 0.30 zł, w bloku babci wypada 0,70 zł. Całkowity koszt ogrzewania bloku jest dzielony przez sumę jednostek ciepła wykazanych przez podzielniki w mieszkaniach. I tu jest haczyk. W bloku babci koszt ogrzewania był podobny jak w moim, natomiast dużo mniej wykazano jednostek. Wniosek jest jeden: przynajmniej kilku lokatorów kombinuje przy podzielnikach, ogrzewają mieszkania oszukując urządzenia pomiarowe. Babcia straciła na tym interesie przynajmniej 200 zł fundując komuś ogrzewanie. To zwykła kradzież, której nikomu nie chce się zwalczać.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski