Jak czytamy w art. 4 ust. 7 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych „O zmianie wysokości opłat spółdzielnia jest obowiązana zawiadomić (...) co najmniej na 3 miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego. Zmiana wysokości opłat wymaga uzasadnienia na piśmie”.
– Od marca 2022 roku wskaźnik inflacji w Polsce nie spada poniżej wartości dwucyfrowej. Wzrost cen odczuwany jest szczególnie w sferze podstawowych surowców takich jak energia, paliwa czy materiały. Z kolei na wzrost kosztów pracowniczych wpływa podwyżka stawki godzinowej i minimalnego wynagrodzenia, które od lipca 2023 roku wynosi 3600 zł, a w 2024 wzrośnie dwukrotnie do poziomu 4300 zł, tj, o 19, 45% – tłumaczy SM „Zjednoczeni”.
W górę pójdą opłaty na pokrycie kosztów eksploatacji i utrzymania nieruchomości, ale bez zmian pozostanie stawka funduszu remontowego. Ze szczegółami mieszkańcy mogą zapoznać się na stronie spółdzielni, a aneksy z opłatami dotrą do nich w grudniu. Podobnie sytuacja wygląda w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej – tu jednak i wysokość odpisu na fundusz remontowy pójdzie w górę. Uzasadnienie decyzji jest podobne, lecz nie do wszystkich trafia.
Na grupach facebookowych można odnaleźć wpis anonimowego użytkownika, który zachęca aby wysyłać do FSM przygotowane pismo w sprawie czynszu. – Informuję, że nie wyrażam zgody na wzrost opłat, tym samym kolejną zwyżkę czynszu, który na dzień dzisiejszy jest już niewiarygodnie wysoki. Kierują się Państwo pobudkami wysokiej inflacji po raz kolejny, z miesiąca na miesiąc czynsze rosną, a nasze wypłaty stoją w miejscu, bo nie każdy zarabia minimalną krajową, aby pracodawca miał ją obowiązek podnieść – czytamy.
Dodatkowo znajduje się tam apel, aby podać ilu pracowników zatrudnia spółdzielnia, w tym ilu prezesów oraz kierowników działów, jakie otrzymują wynagrodzenie oraz jakiej wysokości są premie roczne wszystkich zatrudnionych.
– Wpłynęło do nas jedno takie pismo. Wszystkie informacje, o które pyta nadawca są umieszczone na stronie internetowej jak i w elektronicznym biurze obsługi klienta. To nie jest żadna tajemnica. Wszystko jest w sprawozdaniach. Nie budzi to żadnych sensacji – stwierdza Zbigniew Sokół, prezes zarządu FSM.
Jak mówi, choć to gorący ze względu na wybory okres, to prowadzenie działalności gospodarczej nie może być uwikłane w politykę. – To gospodarka decyduje, o tym, w jaki sposób muszą być ukształtowane wysokości opłat. Faktem podstawowym jest to, że inflacja w naszym kraju ma określony wymiar, że nastąpił wzrost cen usług i towarów, jak również i wzrosły minimalne wynagrodzenia. Udział wynagrodzenia pracowników w całym budżecie spółdzielni jest niewielki, ale nie mamy zamiaru drenować portfeli i budżetów naszych członków.– zaznacza.
Nie tylko w styczniu
Podwyżki czynszów mają nie być drastyczne, ale dokładne wyliczenia jeszcze nie są przeprowadzone. Ze względu na korektę planów na 2023 rok, od 1 listopada wzrosną czynsze w budynkach należących do Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, o czym mieszkańcy byli już informowani. – Jesteśmy w trakcie tworzenia planów na 2024 r. Na teraz nie jestem w stanu powiedzieć czy od nowego roku będą podwyżki – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” Barbara Bernasińska, prezes zarządu PSM.
Jeśli opłaty pójdą w górę, to najwcześniej od lutego lub marca, bo mieszkańcy mają prawo wiedzieć o tym, minimum 3 miesiące wcześniej. Plan rzeczowo-finansowy na 2024 rok przyjęła SM „Zrzeszeni”, informując mieszkańców m.in. o podniesieniu stawek na fundusz remontowy i utrzymanie zasobów. Od października w górę poszły stawki w budynkach należących do RSM „Jedność”. Dotyczą przede wszystkim kosztów eksploatacyjnych.
– Kolejne podwyżki możliwe są najwcześniej w sierpniu przyszłego roku. Teraz nie zmieniliśmy stawki przeznaczonej na fundusz remontowy, ale ten temat trzeba będzie w przyszłości poruszyć – tłumaczy Grzegorz Dudziński, prezes zarządu spółdzielni.
– Planujemy od 1 stycznia zmiany, o czym zgodnie z ustawą poinformowaliśmy mieszkańców. Podwyżki dotyczą podstawowych kosztów zarządzania. Nie da się ukryć, że wzrost wynagrodzenia minimalnego jest głównym czynnikiem, który wywołuje taki skutek – wyjaśnia Tadeusz Stańczak, prezes zarządu Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Wyjaśnia, że konieczne jest podniesienie płac, m.in. sprzątaczkom, których ok. 70 zatrudnionych jest na etacie w spółdzielni. – Koszty zarządzania wzrosną o 5 groszy na metrze kwadratowym. To nie jest znaczący wzrost. Obciążenie mieszkania wzrośnie z tego tytułu o ok. 3-4 zł miesięcznie – wyjaśnia.
Drożej będzie w budynkach, w których realizowane będą planowane od dawna prace remontowe, co wynika ze wzrostu kosztów robocizny i materiałów budowlanych. W tych przypadkach podwyżka może wynieść na mkw ok. 20-30 gr, ale było to uzgadniane z przedstawicielami mieszkańców.
