https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie i powoli wracają do kraju

Pośrednicy nieruchomości jeszcze rąk nie zacierają, co najwyżej trzymają kciuki. Dla nich lepiej, jesli rzeczywiście kilkuset emigrantów wróciło, i jeśli zechce kupić swój dach nad głową.

Pośrednicy nieruchomości jeszcze rąk nie zacierają, co najwyżej trzymają kciuki. Dla nich lepiej, jesli rzeczywiście kilkuset emigrantów wróciło, i jeśli zechce kupić swój dach nad głową.

<!** Image 2 align=right alt="Image 106094" sub="Pani Marta i jej mąż Leszek pracowali za granicą w czasie studiów, ponieważ, m.in., chcieli kupić sobie mieszkanie. Na zdjęciu z córeczką Lenką / Fot. Tadeusz Pawłowski">Powyższa opinia dotyczy kilku z przepytanych przez nas agencji oferujących mieszkania, co onacza, że w kilkadziesięciu takich firmach pojawiło się w zeszłym roku nawet ponad stu bydgoszczan z gotówką na własne lokum. To dużo? Mało?

- Nie za wiele, nie zauważyliśmy na podstawie naszych doświadczeń jakiejś wielkiej fali powrotów i zakupów. Niektórzy wracają, znajdują mieszkanie i zostają w mieście. Inni wracają, kupują, wynajmują i z powrotem wyjeżdżają za granicę. Bywa, że upoważniona rodzina dokonuje takiego zakupu. Klientów emigrantów mieliśmy może kilkunastu w zeszłym roku - mówi Tomasz Nawrocki, dyrektor biura firmy Rodźko.

Młodzi mają swoje potrzeby

Podobnymi obserwacjami dzieli się Grzegorz Gierszewski z Meritum. Umiarkowany poziom sprzedaży lokali emigrantom utrzymuje się ponoć od około dwóch lat. - Mamy do czynienia głównie z ludźmi młodymi, którzy kupują w zależności od swoich planów albo kawalerkę, albo - na przykład pary - większe mieszkania z myślą o dziecku.

<!** reklama>- Miałam pracę w Portugalii, potem w Hiszpanii - mówi pani Joanna, kiedyś mieszkanka Błonia. - Niestety, nie miałam aż tyle szczęścia. Wystarczało na niezłe życie tam, a odkładałam niewiele, musiałam też coś wysłać rodzicom. Po powrocie do kraju, stać mnie było na zakup kilkuletniego samochodu i wynajęcie mieszkania, a ostatecznie skończyłam w pokoju, ale przy dalszej rodzinie, więc opłaty nie są zbyt wygórowane. Po powrocie pracy długo nie mogłam znaleźć.

Marzenia o pracy w zawodzie

Pani Marta wyjechała za granicę razem z ówczesnym narzeczonym, dziś z mężem Leszkiem. - Planowaliśmy zostać rok, mieliśmy roczny urlop od studiów - wspomina młoda żona. - Ostatecznie nasz pobyt przedłużył się jeszcze o rok, bo mieliśmy za mało pieniędzy, żeby coś konkretnego kupić, za dużo jednak, by je przepuścić. Pracowaliśmy w sumie dwa lata. Najtrudniejsze, ale i najbardziej efektowne było ostatnie kilkanaście miesięcy, gdy w pracy spędzaliśmy po kilkanaście godzin na dobę. Potem wróciliśmy na studia. Mamie kupiliśmy małe mieszkanie, sami wprowadziliśmy się do jej większego, które wcześniej wykupiliśmy od spółdzielni. Wystarczyło także na wesele. Półtora miesiąca temu przyszła na świat nasza córką Lenka. Nie planujemy już zarobkowych wyjazdów. Mąż marzy jednak, by znaleźć pracę związaną z jego wykształceniem.

O swoje „m” walczy z narzeczoną od półtora roku pan Marian. Z myślą o swoim przyszłym domu od rana do nocy pakuje na tacki steki, potem tacki z zawartością foliuje. - Jak się uda, kupimy mieszkanie w Bydgoszczy albo zaczniemy się budować gdzieś pod Bydgoszczą. Kiedy? Tego chyba nie wie nikt.

Ile jest zatem prawdy w teorii o wielkie fali powrotów? Trudno orzec. - Ruch jest widoczny w porównaniu z ubiegłymi latami, bo w minionym roku otrzymaliśmy sześć albo nawet siedem razy więcej wniosków o zasiłek z tytułu pracy za granicą, co daję prawie dwa tysiące osób - wylicza Adam Horbulewicz, dyrektor Wojewódzkiego Urządu Pracy w Toruniu. - Nie można na podstawie tych danych obliczyć, ile osób faktycznie wróciło, bo nasi klienci mogli po trzech miesiącach wrócić za granicę. Nie monitorujemy ich poczynań. Trudno powiedzieć, czy nastąpi fala kryzysowych powrotów, czy nasz rynek pracy zostanie zapchany. Można jednak podejrzewać, że na przykład kierowca, który długi czas spędził na „zmywaku”, czyli wykonywał pracę poniżej swego wykształcenia, obniżył swoje kwalifikacje jako kierowca.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski