Czwórka fanów została wyrzucona z meczu pomiędzy Atlantą Hawks, a Los Angeles Lakers, po tym jak doszło do werbalnej sprzeczki pomiędzy nimi, a LeBronem Jamesem.
Wszystko zaczęło się, gdy James odpowiedział jednemu z fanów siedzących przy parkiecie. Wtedy sprawę w swoje ręce wzięła... jego żona, która zaczęła krzyczeć na zawodnika.
- K.... zamknij się! Nie będziesz się tak odzywał do mojego męża! - krzyczała.
W dobie internetu nic nie znika i szybko rozpoznano parę - byli to niejacy Chris i Juliana Carlos. Para często pojawia się na meczach Hawks. Po spotkaniu Juliana postanowiła powiedzieć kilka słów na swoim Instagramie.
- Chris jest fanem Hawks od zawsze, a na mecze chodzi od 10 lat. Siedzieliśmy sobie spokojnie, gdy nagle LeBron powiedział coś do mojego męża. Musiałam wstać i zacząć go bronić - mówi Juliana.
Jej zdaniem James również użył wulgaryzmów w jej stronę, ale na to nie ma żadnych dowodów („siadaj dz....”). Jedyne nagranie ze ścieżką audio z parkietu wyłpało słowa „stary sterydziasz” rzucone przez Jamesa w stronę Chrisa Carlosa.
- Koniec końców cieszę się, że kibice są na trybunach. Brakowało mi takich interakcji, potrzebujemy ich. Nie myślę też, że powinna zostać wyrzucona - powiedział po spotkaniu James.
- Pewnie wypili kilka drinków i byli bardziej rozluźnieni. Dobrze, że sędziowie przerwali na chwilę mecz - dodaje.
Problem Nets
W nocy z wtorku na środę kibice mogli obejrzeć hitowe starcie pomiędzy Los Angeles Clippers, a Brooklyn Nets, które wygrali ci drudzy 120:124, dzięki świetnej grze trio Kevin Durant - James Harden - Kyrie Irving, którzy łącznie zdobyli 90 punktów.
Od kiedy do zespołu dołączył Harden, Nets grają na miarę najlepszej ofensywy w historii ligi (122 ORTG) i ... najgorszej defensywy w jej historii (120DRTG).
Nie ma co się jednak dziwić. Od lat Harden jest uważany za jednego z gorszych obrońców w lidze (choć trzeba przyznać, że jest poprawa), a z Irvingiem jest podobnie. Asystentem zespołu jest Mike D’Antoni, który nie tylko trenował Hardena w Houston, czy trenera Nets Steve’a Nasha w Phoenix, ale jest również znany z podejścia „ofensywa uratuje defensywę”.
Nets przegrali z Washington Wizards pomimo zdobycia 146 punktów, co już jest znaczącym problemem. Jeśli z tymi zawodnikami uda im się wygrać tytuł, to będzie to pierwszy raz, gdy uda się to zespołowi z tak słabą obroną.
