https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spędzają emeryturę u boku przewodnika

Katarzyna Idczak
Zarządzenie ministra finansów dopuszczające usypianie psów, które kończą służbę w Izbie Celnej, wzbudziło ostry sprzeciw w Internecie. W realu celnicy mówią, że przepis nigdy nie miałby zastosowania.

Zarządzenie ministra finansów dopuszczające usypianie psów, które kończą służbę w Izbie Celnej, wzbudziło ostry sprzeciw w Internecie. W realu celnicy mówią, że przepis nigdy nie miałby zastosowania.

Całą Polskę obiegła i wzburzyła informacja o tym, że minister finansów Jacek Rostowski podpisał się pod zarządzeniem pozwalającym na eutanazję psów, które zostają wycofane ze służby w Izbie Celnej i nie znajdują opiekuna. Internauci nie zostawili na tym pomyśle suchej nitki: „Eutanazja dla ministra!”, „Idiotyzm!”, „Okrucieństwo” - czytamy komentarze opublikowane na specjalnym profilu portalu Facebook. Celnicy na swej stronie piszą, że przepisy są nieetyczne i niezgodne z Ustawą o ochronie praw zwierząt. Powstała też petycja do premiera żądającą wycofania zarządzenia. W odpowiedzi Ministerstwo Finansów próbuje tłumaczyć się ze swojego stanowiska i wydało wczoraj oświadczenie, w którym czytamy, że „pojęcie eutanazja oznacza uśmiercenie istoty nieuleczalnie chorej i cierpiącej”. <!** reklama>

- Pojęcie eutanazja w ogóle nie powinno się tam pojawić - komentuje Izabella Szolginia, szefowa bydgoskiego schroniska dla zwierząt.

Przewodnicy psów, którzy pracują w służbach mundurowych, też nie dopuszczają takiej opcji. - Jestem zaskoczony całą tą sytuacją - mówi Janusz Ejdowski, funkcjonariusz Izby Celnej w Toruniu, który od kilku miesięcy współpracuje z Bajanem, młodym owczarkiem belgijskim, wyszkolonym do wykrywania wyrobów tytoniowych - Żaden przewodnik nie opuści swojego psa. Nawet jeśli jest ułomny z powodu wieku albo utraty węchu, emeryturę spędza ze swoim przewodnikiem. Jestem przekonany, że taki przepis nie miałby zastosowania. Łączy nas z psami szczególna relacja.<!** Image 3 align=none alt="Image 182693" >

Bajan mieszka ze swoim przewodnikiem. Obecnie są na urlopie. - Ma duży temperament i uwielbia swoją pracę. Nawet kiedy jest dzień, że nic nie wywącha, to specjalnie chowam mu paczkę papierosów, aby mógł ją znaleźć i zasłużyć na nagrodę - mówi Janusz Ejdowski.

W bydgoskiej policji pracuje 21 czworonogów. W przypadku służb mundurowych przepisy nic nie mówią o eutanazji, a sprawa z psem emerytem najczęściej wyjaśnia się sama. - Przez 25 lat nie pamiętam, aby przewodnik zostawił psa. Jeden z moich psów, który przestał być pomocny w służbie, został wykorzystany do szkolenia innego przewodnika, a drugi pracował 13 lat, prawie do samego końca. Był pod moją opieką i nie odszedł w samotności - wspomina Włodzimierz Marcinkowski, który obecnie jest przewodnikiem Taja - labradora, który specjalizuje się w wykrywaniu narkotyków, i Baja - owczarka niemieckiego potrafiącego wywąchać zapach ludzkich zwłok. Oba psy mieszkają w policyjnych kojcach, ale ich partner dba o nie codziennie. - To nie są psy, z którymi tylko pracuję. Przychodzę do nich w świątek, piątek, a w okresie urlopowym szukam zastępstwa, które one akceptują - wyjaśnia policjant.

Wiosną służbę w bydgoskiej straży miejskiej rozpoczną trzy owczarki niemieckie - Pako, Nero i Echo. Mają już przydzielonych przewodników i wspólnie przechodzą szkolenie. - Są jeszcze szczeniakami, nikt nie myśli o tym, co się z nimi stanie, kiedy nie będą mogły już pracować. Podejrzewam, że zostaną przy swoich przewodnikach - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jasiu
Jeżeli sam minister nie czyta tego co podpisuje, to przynajmniej niech zdymisjonuje tych, którzy podsuwają mu do podpisania eksteminacyjne nakazy. Po psach przyjdzie czas na usypianie niedołężnych celników tylko dlatego, że już nie wnoszą złotówek do kasy nieradzącego sobie z finansami ministra.
ł
łowca skór
Może pawulonu mu brak do "szczęścia" ?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski