Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SP Zawisza bliżej Bydgoszczy, ale...

Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Z czterech klubów, do których zespół negocjacyjny bydgoskich radnych w sprawie sprowadzenia zespołu SP Zawisza z Potulic do Bydgoszczy wysłał pismo z zapytaniem, tylko CWZS Zawisza nie odpowiedział merytorycznie.

Ale to właśnie do jednego z jego obiektów jest najbliżej SP Zawisza. Chodzi o stadion przy ul. Sielskiej w Fordonie.

BKS Chemik, KS Gwiazda i Kobiecy Klub Piłkarski w swoich zwrotnych pismach wyjaśniały, że obiekty, którymi zarządzają są mocno obłożone w sezonie treningami zespołów seniorskich, młodzieżowych oraz naborowych, a co za tym idzie także meczami ligowymi i że trudno byłoby znaleźć miejsce i czas w harmonogramie na kolejne zespoły.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, prezes Krzysztof Bess oraz wiceprezes a jednocześnie prawnik Adam Bułat, nie ukrywają, że w ich wypadku nie chodzi tylko o zespół seniorski, ale także dzieci, które trenują w strukturach SP Zawisza.

- Oprócz zespołu w B klasie mamy też w szkoleniu 170 dzieci. Ich miejsce powinno być w Bydgoszczy, to tu nasi piłkarze powinni trenować i rozgrywać mecze – wyjaśnia Krzysztof Bess. - Tymczasem nasz zespół seniorski rozgrywa mecze w Potulicach dzięki gościnności działaczy tamtejszego Dębu i życzliwości burmistrza Nakła. A nasze młodzieżowe grupy grają w Sicienku i Wojnowie.

Przedstawiciele SP nie ukrywają, że odpowiedzi trzech bydgoskich klubów, nie są dla nich zaskoczeniem, bo wcześniej próbowali wysondować możliwość trenowania i grania na tych obiektach i wiedzieli, że jest tam duże obłożenie.

- Przyjmujemy te odpowiedzi ze zrozumieniem, bo są merytoryczne – mówi K. Bess. - W przeciwieństwie do listu z CWZS Zawisza, który w ogóle nie porusza takich kwestii, a cały czas nawiązuje do naszego sporu w sprawie prawa używania znaku towarowego i nazwy „Zawisza”. To jest spór prawny do czego mamy prawo, ale to nie ma nic wspólnego z bieżącą działalnością, ze szkoleniem piłkarzy, trenowaniem i rozgrywaniem meczów w Bydgoszczy

CWZS w odpowiedzi na zapytanie zespołu radnych wspomniał też o niepodpisaniu przez SP Zawisza pisma, w którym odżegnaliby się od działań kiboli i ich strony, na której obraża się przedstawicieli CWZS Zawisza i miasta na czele z prezydentem Rafałem Bruskim.

- Już kiedyś mówiliśmy i pisaliśmy o tym, że strona zawiszafans.net nie jest stroną internetową klubu – wyjaśnia K. Bess. - A poza tym w CWZS była w ubiegłym roku wielka afera dopingowa z ciężarowcami i nikt się w klubie od tego nie odżegnał, nikt nie musiał podpisywać żadnych pism, nikt nie został za to ukarany. A nas ukarano, bo jesteśmy w sporze prawnym. Już raz nas wyrzucono ze związku, my nie chcemy do niego wracać. Chcemy tylko dostępu do boiska do szatni i trybun.

Przed wtorkowym spotkaniem wydawało się, że wszystkie strony dotarły do ściany i znalazły się w miejscu patowym. Przypomnijmy, że w skład komisji oprócz jej przewodniczącego Lecha Zagłoby-Zyglera wchodzą Bogdan Dzakanowski, Tomasz Rega i Jan Szopiński.

Wszyscy oni mocno angażowali się w dyskusję, żeby tylko zrobić krok do przodu w rozwiązaniu problemu.

Radny Bogdan Dzakanowski podkreślił, że obiekty na Gdańskiej i Sielskiej nie są własnością CWZS Zawisza, tylko miasta i wszyscy bydgoszczanie mają prawo do korzystania z tych obiektów, także piłkarze i szkolące się w SP Zawisza młodzież i dzieci.

Z kolei Tomasz Rega zauważył celnie, że trzy kluby, które merytorycznie odpowiedziały na pismo zespołu negocjacyjnego dostają rocznie na media od miasta wspólnie 670 tysięcy złotych. Z kolei sam CWZS Zawisza aż nieco ponad 4 miliony złotych!

Jan Szopiński powiedział, że ciekawy jest jakie warunki brzegowe spełniają wszystkie te cztery kluby. - Być może o czymś nie wiemy, a CWZS Zawisza ma jakieś swoje uwarunkowania, z powodu których nie bierze pod uwagę przyjęcia na swoje obiekty zespołów SP Zawisza.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Piłkarskiego przedstawili swoje propozycje.

- Nasz zespół ma tradycje zawiszowskie, więc docelowo powinien grać na ul. Gdańskiej, ale rozumiemy, że teraz jest to jeszcze niemożliwe – mówią przedstawiciele SP Zawisza. - Jest jednak jeszcze stadion przy ul. Sielskiej. Graliśmy tam na inaugurację sezonu z Wisłą Fordon, byli kibice, wszystko dobrze zagrało organizacyjnie. Mamy już doświadczenie z organizacji meczów w Potulicach. Moglibyśmy zarządzać tym obiektem. Bierzemy za to całkowitą odpowiedzialność.

Wszyscy uczestnicy wtorkowego spotkania podkreślali, że rozgrywki B klasy zostaną wznowione za dwa miesiące, a piłkarze SP wracają do zajęć na powietrzu już za tydzień. Gdzieś muszą trenować, a potem grać swoje mecze. Czas więc jest tu bardzo istotny.

Dlatego kolejne spotkanie zespół negocjacyjny bydgoskich radnych wyznaczył sobie na kolejny wtorek, 31 stycznia, w godzinach popołudniowych. Najpierw spotka się z przedstawicielami CWZS Zawisza, a krótko potem z SP Zawisza.

Może już wtedy okaże się, że nie ma problemu, a zespoły SP Zawisza wiosnę spędzą na obiektach w Bydgoszczy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!