Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[SONDA] Śmieciówki dają bydgoszczanom pracę

Tomasz Zieliński
Wielu zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych woli wyższą wypłatę od pensji z ubezpieczeniem
Wielu zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych woli wyższą wypłatę od pensji z ubezpieczeniem Thinkstock
Co dziesiąty skontrolowany pracodawca nie ma czystego sumienia: zatrudnia „na czarno” albo na umowę śmieciową. Czy zatrudniłby na umowie o pracę? - Nie, bo kosztuje to zbyt dużo - słyszymy.

Państwowa Inspekcja Pracy w Bydgoszczy skontrolowała firmę marketingową. Ze 120 zatrudnionych w niej osób aż 80 pracowało na umowach-zlecenia.

Koszty pracy w Polsce są zdecydowanie za wysokie - alarmują pracodawcy. Część z nich walczy z systemem naginając prawo. Wyjściem są m.in. umowy cywilnoprawne, popularnie zwane śmieciówkami. Odprowadzane od nich składki na ubezpieczenie społeczne są minimalne (zlecenia) lub nie ma ich wcale (o dzieło). Zatrudnieni nie mają prawa do urlopu, a prawdziwe problemy zaczynają się, kiedy zatrudniony na śmieciówce ulegnie wypadkowi w pracy.

We wspomnianej firmie inspektorzy PIP przyjrzeli się dokładnie sposobowi zatrudniania. Z 80 zatrudnionych na umowach śmieciówkach ponad 30 jest studentami. Żaden z nich nie był zainteresowany pracą na etacie. Kiedy zarząd firmy zapytał, kto chce przejść na etat, z pozostałej grupy chęć na to wyraziło tylko sześć osób. Dlaczego tylko tylu?

- Pracodawca poinformował, że wysokość pensji, po odprowadzeniu składek ubezpieczeniowych, będzie odpowiednio niższa - mówi Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka PIP w Bydgoszczy. - Zdecydowana większość wybrała wyższą wypłatę.

Dlaczego inspektorzy interweniowali? - Ponieważ sposób wykonywania umów-zlecenia był identyczny do umów o pracę. Zatrudnieni pracowali w określonych godzinach, wykonywali tę samą pracę co etatowcy, mieli tych samych szefów.

- Mnie i moich kolegów po prostu nie stać na zatrudnianie wszystkich na umowach o pracę - mówi właściciel jednego z bydgoskich zakładów, zatrudniający ponad 40 osób, działający w budowlance. - Moja branża jest sezonowa. Staramy się zatrudniać na sezon, od wiosny do jesieni - co mieliby robić pracownicy podczas surowej zimy?

Katarzyna Pietraszak potwierdza, że spośród kontrolowanych firm najwięcej nieprawidłowości inspektorzy spotykają w firmach budowlanych, ale nie tylko. - Praktycznie w każdej branży spotykamy się z łamaniem przepisów. Część takich spraw trafia do sądów pracy, a te potrafią nakazać pracodawcy zatrudnienie na etacie.

Po wieloletniej dyskusji rząd zapowiada zmiany w prawie. Jednak szczegółów na razie brak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!