To jedyne miejsce w województwie, gdzie można zjechać na dmuchanej oponie. Atrakcja wróciła po kilku latach przerwy.
– Syn zjechał już 25 razy i jeszcze nie chce wracać do domu – dodała mama Bartka Cedry z Kielc. – Jeździ też na nartach i na łyżwach, ale snowtublig podoba mu się najbardziej.
Na czym to polega? Dziecko wsiada do dmuchanej opony, która jest przyczepiona do liny i za jej pomocą jest wciągana na górę. Tam opona jest automatycznie odczepiana i zsuwa się powoli, kręcą się wokół własnej osi.
Kilkuletni maluch może sam dryfować w oponie, ale może też siedzieć w niej z kolegą, rodzeństwem czy dorosłą osobą. Dmuchane koła są różnej wielkości.
Cena jednego zjazdu to 3 złote.
