Śmietnik z napędem słonecznym?

Panele słoneczne są coraz częstszym widokiem na bydgoskich ulicach (zasilają oświetlenie znaków drogowych na 
przejściach dla pieszych) czy domach jednorodzinnych. Panele na śmietniku to jednak widok wyjątkowy.

Okazuje się, że instalacja na Wyżynach to część większego planu Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani”, a foto-
woltanika na śmietnikowym dachu to zaledwie przyczółek do wykorzystania odnawialnych źródeł energii przez spółdzielców.

Eksperyment po zmroku

- Przeprowadzamy swoisty 
eksperyment przy ulicy Grzymały-Siedleckiego. Energia zgromadzona przez panel, umożliwia zapalenie się lamp, gdy ktoś wynosi odpadki po zmroku i wchodzi do wiaty śmietnikowej. Wiadomo, że tego rodzaju obiekty nie są nocami oświetlone, a dzięki panelowi i lampom nie trzeba błądzić po ciemku – mówi Jacek Kołodziej, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani”.

Planowane wyłączenia prądu w Bydgoszczy i okolicach [11 LIPCA]

Spółdzielnia chętnie sięga po nowinki i nie boi się inwestycji w Odnawialne Źródła Energii. A właściwie – nie bała się. Bo teraz wykorzystanie paneli słonecznych przez spółdzielców stało się mocno problematyczne. Wszystko przez zmieniające się przepisy.

źródło: TVN Meteo Active/x-news

- Nasz nowy budynek przy ulicy Ogrody 14 ma na dachu solary. Dzięki energii słonecznej ogrzewamy taniej wodę, a nadmiar energii sprzedajemy do sieci. Nie mamy akumulatorów, bo ich instalacja jest kosztowna. Ale i tak dzięki fotowoltaice mieszkańcy płacą kilkadziesiąt groszy mniej za
każdy metr kwadratowy swojego mieszkania – wyjaśnia Jacek Kołodziej.

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Nawet na starych blokach

Formalnie nie ma technicznych problemów, by zainstalować panele nawet na dachach starych PRL-owskich bloków z lat 70. czy 80. i korzystać z dobrodziejstw OZE. Tyle, że nie jest to teraz opłacalne.

- Nie ma dostępnych dotacji dla spółdzielni mieszkaniowych. Dawniej można było uzyskać nawet zwrot do 50 procent kosztów takich instalacji. Miało to sens, bo szacuje się, że zwrot nakładów na panele solarne trwa jakieś 20 lat.

To bardzo dużo, nie wiadomo, jak po 20 latach będzie wyglądała sprawność solarów. Dzięki dotacji ten okres skracał się o połowę, co czyniło pomysł bardzo atrakcyjnym. Bez odpowiedniego wsparcia spółdzielcy raczej nie dadzą przekonać się do takiej inwestycji. Tym bardziej, że jest ona finansowana nie ze środków spółdzielni, a z pieniędzy mieszkańców danego bloku - podkreśla Jacek Kołodziej.

Efekty muszą być szybko

Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa zamiast o fotowoltaice pomyślała o wykorzystaniu pomp ciepła.

- Na pomyśle się właściwie skończyło, bo dostawcy nie byli w stanie przedstawić całościowego rachunku ekonomicznego. Jeśli taka inwestycja ma się zwrócić po 10 latach, to nie ma to dla nas sensu – nie kryje Wiesław Gęsikowski, prezes PSM.

- Ja muszę przyjść na walne zebranie członków z konkretnym pomysłem i przekonać do niego spółdzielców. Tak było na przykład z wymianą oświetlenia na terenie spółdzielni. Tu mamy konkrety 
– w ciągu niecałych dwóch lat koszty wymiany oświetlenia na LED-owe zwracają się nam, a potem za rachunki płacimy mniej. Takie pomysły spółdzielcy chętnie poprą. Z pompami ciepła już by tak nie było – zauważa prezes.

Podziela pogląd innych prezesów, że musi powstać konstrukcja finansowa, która zachęcać będzie spółdzielnie do skorzystania z możliwości, jakie oferują Odnawialne Źródła Energii. Takie środki były dostępne chociażby na termo-
modernizację starych bloków i nie ma w Bydgoszczy spółdzielni, która z tej oferty by nie skorzystała.

20 lat może zwracać się zakup paneli fotowoltaicznych dla spółdzielni mieszkaniowych.