https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelna dawka w tabletce

Waldemar Piórkowski
W połowie grudnia ubiegłego roku zmarł 20-latek z Brodnicy. Nadal nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Czy mogły to być dopalacze? Śledztwo trwa.

W połowie grudnia ubiegłego roku zmarł 20-latek z Brodnicy. Nadal nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Czy mogły to być dopalacze? Śledztwo trwa.
Przypomnijmy, że brodniczaninem zajęli się lekarze, których wezwała matka 20-latka. Jej syn wpadł w rodzaj szału, był nienaturalnie pobudzony i agresywny, nie można było go uspokoić.
<!** reklama>

Również lekarze z pogotowia ratunkowego mieli z tym nie lada problem. Przewożąc go do szpitala psychiatrycznego w Świeciu musieli nawet skorzystać z pomocy policjantów.
Lekarze z tej placówki orzekli, że 20-latek znajduje się w ostrej psychozie, ale nie potrafili określić, co jest powodem takiego stanu. Pojawiła się hipoteza, że mógł zażyć narkotyki lub dopalacze. Co istotne, tuż przed zabraniem go przez lekarzy, 20-latek podał matce woreczek z marihuaną, a do szpitala z podobnymi, choć znacznie łagodniejszymi objawami zgłosili się dwaj jego koledzy.
W śledztwie przyznali się, że razem zażywali jakieś tabletki, prawdopodobnie dopalacze, kupione w internecie. Nie wiedzieli, co to było i gdzie zostało kupione. Tabletki połknęli, a opakowania wyrzucili.
Tym młodzieńcom udało się dojść do normalnego stanu, natomiast 20-latek z Brodnicy, pomimo usilnych prób ratowania mu życia, zmarł po dwóch dniach pobytu w szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną jego zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa.
Pobrano też wycinki do szczegółowych badań toksykologicznych,  ale na razie i one nie dają odpowiedzi na pytanie, co go zabiło. Prace specjalistów toksykologów utrudnia fakt, że dla ratowania życia mężczyzny podano mu w szpitalu dużo leków i teraz trudno ustalić, jakie substancje znajdowały się w nich, a jakie w ewentualnych dopalaczach.
Dlatego teraz śledczy zwrócili się do szpitala z prośbą o przekazanie szczegółowych informacji o specyfikach podawanych choremu i ich dawkach. To może pomóc ustalić, co jeszcze zażył brodniczanin.
Sprawdzany jest też komputer zmarłego, z którego śledczy chcą się dowiedzieć, co i gdzie kupił. Śledztwo w tej sprawie trwa.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PAJĄK
..................
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski