Kuba Moczyk, 22-latek ze Śmigla od kilku lat mieszkający na stałe w Anglii, zmarł tragicznie w wyniku doznanych ciosów podczas trwania bokserskiej walki. Do tragedii doszło w sobotę, 16 listopada. Trwała wówczas amatorska gala bokserska w mieście Great Yarmouth we wschodniej Anglii, w hrabstwie Norfolk.
Śmierć Kuby najbardziej przeżywa jego siostra bliźniaczka Magda. - Oni się bardzo kochali. Jak to bliźniacy mieli ze sobą szczególną więź - mówi Marcin Śmigaj, wujek rodzeństwa. - To właśnie Magda w imieniu rodziny podjęła decyzję o tym, że serce jej ukochanego brata trafi do przeszczepu. Z tego co wiemy, serce naszego Kubusia trafiło do młodej osoby. Nie wiemy dokładnie kto był biorcą, ale Magda mówiła mi, że czuje jakby serce jej brata pracowało już normalnie, jakby się przyjęło. Wiem, że to irracjonalne, ale jako siostra bliźniaczka może takie rzeczy czuć - podkreśla Marcin Śmigaj.
To nie jest cały artykuł.