https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci wyjadą na ulice?

Jarosław Jakubowski
Od 22 września auta sprowadzane z zagranicy nie będą musiały przechodzić badań technicznych w Polsce. - Dopuszczamy do ruchu śmieci - ostrzegają diagności.

Od 22 września auta sprowadzane z zagranicy nie będą musiały przechodzić badań technicznych w Polsce. - Dopuszczamy do ruchu śmieci - ostrzegają diagności.

<!** Image 3 align=right alt="Image 131190" sub="Stacja diagnostyczna Poczty Polskiej w Bydgoszczy jest jedną z największych tego typu placówek w regionie. Na zdjęciu Leszek Kujaczyński, kierownik stacji Fot. Tadeusz Pawłowski
">NIK sprawdziła stacje kontroli pojazdów w 52 powiatach, między innymi w Toruniu, Grudziądzu i powiecie nakielskim. Badaniami objęto lata 2006-2008. Kontrolerzy ujawnili, że w 75 proc. badanych powiatów i miast działały stacje bez podstawowego dokumentu wymaganego przez prawo: poświadczenia wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny. W Toruniu aż 14 stacji na 20 pracowało bez tego dokumentu.

W Bydgoszczy mamy obecnie 30 stacji kontroli pojazdów, w tym osiem okręgowych, co oznacza, że wykonują pełen zakres badań diagnostycznych. Tak jest w SKP Poczty Polskiej przy ul. Gajowej 99. - Sprawdzamy wszystko, od geometrii kół aż po układ zawieszenia, kierowniczy, hamulcowy, ustawienie świateł. Cena badania wynosi 98 złotych brutto. Zdarza się, że przepuszczamy auto z jakimiś drobnymi usterkami do usunięcia, ale nigdy nie pozwolimy na to, by wyjechał od nas samochód z niesprawnym układem hamulcowym czy kierowniczym - zapewnia Leszek Kujaczyński, kierownik stacji.

Żeby stacja kontroli pojazdów mogła działać legalnie, jej wyposażenie musi spełniać wymogi techniczne, a personel - merytoryczne. Uprawnienia wydaje Transportowy Dozór Techniczny po dokładnym sprawdzeniu stacji. Swoje zezwolenie wydaje na tej podstawie starostwo, które co najmniej raz na 5 lat kontroluje stację.

<!** reklama>- Każda szanująca się stacja diagnostyczna powinna mieć sprzęt taki, jak: rolki hamulcowe, analizator spalin, przyrząd do kontroli świateł, szarpak do sprawdzania luzu w układzie kierowniczym, dymomierz do spalin silnikowych, analizator poziomu dźwięku - wymienia Jerzy Najrzał, szef Stacji Kontroli Pojazdów Automobilklubu Bydgoskiego przy ul. 3 Maja 20.

Bydgoscy diagności twierdzą, że w ciągu 2-3 ostatnich lat stan techniczny pojazdów przez nich badanych poprawił się. Stało się tak za sprawą używanych wprawdzie, ale jednak solidnych aut z Zachodu, które zastąpiły rodzime „maluchy” i „poldki”. Wkrótce jednak sytuacja może się pogorszyć. - Od 22 września nie będzie wymogu pierwszego badania technicznego aut sprowadzanych z Zachodu, jeśli mają jeszcze ważne badania. Nie oszukujmy się, Niemcy też potrafią liczyć pieniądze i może być tak, że na naszych drogach będzie jeździło więcej totalnych śmieci - ostrzega Leszek Kujaczyński.

Nasi rozmówcy wskazują też inny absurd nowych przepisów. Nakazują one przeprowadzanie badań diagnostycznych (co 2 lata) motorowerów do 50 cm sześc. - Tylko że w dowodach rejestracyjnych w rubryce „termin badania technicznego” wpisane mają „bezterminowo”... - dodaje Leszek Kujaczyński.

- Nie mówiąc już o tym, że brak wymogu pierwszego badania w Polsce uderzy po kieszeni nas, rodzimych diagnostów - przewiduje Jerzy Najrzał ze SKP Automobliklubu Bydgoskiego.

Miliardy ze stacji

  • W Polsce działa około 3,5 tysiąca stacji kontroli pojazdów, w których pracuje ponad 9 tysięcy diagnostów.
  • Okresowym badaniom technicznym poddaje się w kraju kilkanaście milionów pojazdów rocznie.
  • Stacje kontroli zarabiają rocznie około 2 miliardów złotych.
  • Ujawnione przez Najwyższą Izbę Kontroli nielegalnie działające stacje na dopuszczeniu do ruchu ponad 185 tysięcy pojazdów zarobiły około 19 milionów złotych.

Wybrane dla Ciebie

Nie żyje Tadeusz Oszubski, bydgoski pisarz i były dziennikarz Expressu Bydgoskiego

Nie żyje Tadeusz Oszubski, bydgoski pisarz i były dziennikarz Expressu Bydgoskiego

Co dalej z Halą Targową w Bydgoszczy? Operator chciał kupić budynek od miasta

Co dalej z Halą Targową w Bydgoszczy? Operator chciał kupić budynek od miasta

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski