Słodko-gorzki czwartek Charlesa Leclerka w Grand Prix Monako. Gospodarz dał czadu w drugim treningu

Poranny trening źle zaczął się na Chalrse'a Leclerka. Skrzynia biegów w jego bolidzie uległa awarii i niemal całą sesję Monakijczyk był skazany spędzić w bolidzie. Bardzo dobrze radził sobie jego zespołowy kolega. Carlos Sainz ustąpił tylko Sergio Perezowi z Red Bulla. Trzeci czas uzyskał kolejny kierowca Red Bulla, wicelider klasyfikacji generalnej Max Verstappen.

Po południu auto Leclercka działało już bez szwanku i gospodarz piątej rundy sezonu pokonał tor najszybszy. Tuż za nim był Sainz, a trzeci czas miał Lewis Hamilton w Mercedesie, który rano był dopiero piąty. Natomiast drugi kierowca niemieckiej ekipy Valtteri Bottas miał czasy szósty i piąty.

Na torze ulicznym jak zwykle nie obyło się bez drobnych przytarć. Rano kontakt z bandami zaliczyli Fernando Alonso (Alpine) i Kimi Raikkonen (Alfa Romeo Racing Orlen), natomiast po południu Yuki Tsunoda (Alpha Tauri) oraz Mick Schumacher (Haas). Incydent z udziałem tego ostatniego zmusił sędziów do przerwania sesji na kilka minut, by naprawić szkody.

Piątek tradycyjnie jest dniem przerwy dla zespołów Formuły 1. W sobotę odbędzie się trzeci trening (godz. 12) i kwalifikacje (godz. 15). Wyścig w niedzielę o godz. 15. Transmisje w Eleven Spots 1.