AKTUALIZACJA, godz. 16:10
Ok. godz. 15:30 Sławomir Nowak wyszedł na wolność, po tym jak warszawski sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o kolejne przedłużenie aresztu. Były minister został objęty dozorem policji oraz nie może opuszczać kraju. Musi także wpłacić w ciągu 14 dni 1 mln zł poręczenia majątkowego.
– Prawie dziewięć miesięcy wyrwane z życiorysu, siedem miesięcy bez kontaktu z najbliższymi. Chcę spędzić najbliższe dni z rodziną – mówił chwilę po opuszczeniu Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce. – Jestem mocno poruszony. 40 lat temu z tego samego aresztu wychodził internowany Bronisław Komorowski. Nie sądziłem, że historia tak zatoczy koło. Pewnych blizn i ran z siebie nie zdejmę. Walka o prawdę dopiero przede mną.
*****************************************
Wcześniej pisaliśmy:
Sąd uchylił tymczasowy areszt dla Sławomira Nowaka
Sławomir Nowak [zgodził się na publikację pełnego nazwiska – dop. red.] 20.07.2020 roku został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Początkowo usłyszał zarzuty związane z okresem od października 2016 roku do września 2019 roku, kiedy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych – Ukrawtodor. Miał wówczas żądać i przyjmować korzyści osobiste i majątkowe w kwocie ponad 1,3 mln złotych w zamian za przyznawanie firmom kontraktów na budowę i remont dróg w tym kraju. Wkrótce pojawiły się kolejne zarzuty i nowi zatrzymani. Szeroko, na temat wątków sprawy pisaliśmy w tym tekście.
Sławomir Nowak wyjdzie na wolność
W poniedziałek 12.04.2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował się uchylić tymczasowe aresztowanie Sławomira Nowaka, co potwierdziła w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Stołeczna „Okręgówka” wystosowała w sprawie obszerny komunikat medialny, który publikujemy w całości:
„Prokuratura Okręgowa w Warszawie zaskarży wydane w poniedziałek (12 kwietnia 2021 r.) postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie o nieprzedłużeniu tymczasowego aresztowania wobec Sławomira N. podejrzanego o szereg przestępstw korupcyjnych. Sąd nie uwzględnił kolejnego wniosku prokuratora pomimo bezspornego przyjęcia wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów i zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze.
Decyzja sądu stwarza bardzo duże zagrożenie dla prawidłowego biegu postępowania przede wszystkim poprzez stworzenie podejrzanemu możliwości ucieczki z kraju, a także umożliwienie mu mataczenia. Ryzyko ucieczki Sławomira N. jest niezwykle duże z powodu bardzo wysokiego zagrożenia karą popełnionych przez niego czynów, wynoszącego nawet do 20 lat pozbawienia wolności i jego niewątpliwych kontaktów międzynarodowych, które wynikają z treści ogłoszonych mu zarzutów. Wyjście z aresztu umożliwi mu również wpływanie na nowych świadków, których prokuratura będzie przesłuchiwać, a także na współpodejrzanych, z którymi Sławomir N. będzie konfrontowany.
Najsurowszy środek zapobiegawczy stosowany był wobec podejrzanego od lipca 2020 r. Prokuratura przypomina przy tym opinii publicznej, że każdorazowo decyzję o zastosowaniu, a następnie przedłużeniu tymczasowego aresztowania wobec Sławomira N. podejmowały niezawisłe i niezależne sądy. Wydane w tej materii postanowienia podlegały kontroli sądów odwoławczych, które nie zakwestionowały zasadności aresztowania Sławomira N., jak również wartości zgromadzonych w sprawie dowodów.
Należy zauważyć, że jeszcze 4 maca 2021 r., Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpoznając zażalenie obrońców Sławomira N., jednoznacznie podkreślił, że jego tymczasowe aresztowanie jest konieczne i nie może zostać zastąpione żadnym innym wolnościowym środkiem zapobiegawczym. A jako jedną z podstaw takiej oceny, Sąd Apelacyjny wskazał realną obawę ucieczki lub ukrywania się ww. podejrzanego, przywołując jego powiązania biznesowe i zawodowe z osobami spoza kraju, w tym z podmiotami, które miały go korumpować.
Zważywszy na nieodległy czas takiej oceny, dzisiejsza decyzja Sadu Okręgowego w Warszawie, jest niezrozumiała.
Sławomir N. podejrzany jest o poważne przestępstwa kryminalne – kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, płatną protekcję, a także żądanie oraz przyjmowanie korzyści osobistych oraz majątkowych w łącznej kwocie kilku milionów złotych. Czyny będące przedmiotem postępowania Prokuratury Okręgowej w Warszawie obejmują przestępczą działalność ww. nie tylko na terenie Rzeczypospolitej, ale i na Ukrainie. Dowody, w oparciu o które prokurator formułuje zarzuty uzyskane zostały w ramach międzynarodowego śledztwa prowadzonego przez wspólny zespół prokuratorów z Polski i Ukrainy, a także funkcjonariuszy CBA oraz ukraińskiej służby antykorupcyjnej NABU.
W ocenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie prawidłowy tok postępowania przygotowawczego prowadzonego przeciwko Sławomirowi N. może być skutecznie zabezpieczony jedynie stosowaniem najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Stąd decyzja prokuratury o zaskarżeniu postanowienia sądu”.
- Decyzja sądu wynika na pewno ze zgromadzonego materiału dowodowego. Jeśli sąd nie widzi konieczności dalszego aresztowania tymczasowego, widocznie nie ma do niego podstaw. Warto zwrócić uwagę, że w Polsce, de facto, wciąż mamy do czynienia z funkcjonowaniem instytucji aresztu wydobywczego – mówi Marek Rutka, poseł SLD.
- To bulwersujące, bowiem w takich sprawach podejrzany ma dużo możliwości mataczenia. Z drugiej strony, mamy tu zagrożenie poważną karą więzienia i duże uprawdopodobnienie popełnienia przestępstwa. Do tego mocne, materialne, dowody. Decyzja sądu na pewno bulwersuje - komentuje poseł Marcin Horała (PiS).
- Sławomir Nowak od wielu miesięcy przebywał w areszcie, a prokuratura do dziś nie wysłała w jego sprawie aktu oskarżenia, więc nie widaomo, o co tak naprawdę chodzi. Zatrzymanie dotyczyło spraw na Ukrainie, a potem w sprawie pojawiały się jakieś kolejne wątki. Każdemu w Polsce należy się sprawiedliwy proces, a tutaj wygląda na to, że prokuratura nadal szuka tego, o co by mogła Sławomira Nowaka oskarżyć. Mam wrażenie, że dzisiaj, po miażdżącym ustnym uzasadnieniem sądu, wiemy już, że mamy do czynienia z politycznym działaniem prokuratury. O tym zresztą mówimy od lat – tłumaczy posłanka Agnieszka Pomaska z KO.
Najgłośniejsze kryminalne sprawy Pomorza 2020 r. Znani bizne...
