Skuteczny bat na dłużnika

Krajowy Rejestr Długów to nie tylko bat na tych, którzy nie płacą, ale skuteczne narzędzie walki o należne nam pieniądze. Jest coraz popularniejszy, bo liczba osób z długami na karku ciągle rośnie.

Nie płacisz i trafiłeś do ogólnodostępnego rejestru dłużników? No to będziesz mieć kłopot już nie tylko ze spłatą swoich zobowiązań, ale z normalnym funkcjonowaniem w społeczeństwie. Musisz się liczyć z tym, że żaden duży bank nie udzieli ci kredytu. Niczego nie kupisz na raty. Nie podpiszesz umowy na Internet, telewizję kablową czy telefon komórkowy.

<!** reklama>

Trzy miliony Polaków w BIG-ach

Polacy są w tej chwili zadłużeni na ponad 100 miliardów złotych. W trzech biurach informacji gospodarczej, które mają bazy dłużników, zarejestrowanych jest prawie 3 mln Polaków mających kłopoty z płatnościami.

Zalegamy z wszystkim - jedną czwartą długów mamy wobec banków, nie płacimy za mieszkania, telefony, telewizję satelitarną. W rejestrze jest nawet 99-latek, który ma długi wobec zakładu energetycznego. Ponad 60 procent dłużników trafiło na listy, bo miało zaległości podatkowe.

Walkę z ociągającymi się płatnikami ułatwia ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. To dzięki niej mogły powstać listy dłużników, a także firmy zajmujące się handlem wierzytelnościami, które w Toruniu i Bydgoszczy nietrudno znaleźć. Pierwszą w Polsce firmą, która w 2001 roku opublikowała listę dłużników, była bydgoska spółka EGB Investments.

Zaleganie z opłatami za mieszkania komunalne to największa bolączka miast regionu.

Zamiast do KRD - do pędzla

W Bydgoszczy w Administracji Domów Miejskich z opłatami zalega 8,5 tysiąca osób. Rekordzista musi zapłacić 130 tysięcy złotych.

- Pomocnym dla nas jest współpraca z Krajowym Rejestrem Długów, perspektywa znalezienia się na liście dłużników dla wielu działa mobilizująco - mówi Magdalena Marszałek z ADM. - Zazwyczaj na taką listę trafiają osoby, które osiągnęły kwotę zadłużenia powyżej 500 zł.

Wobec toruńskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej zaległości sięgają 16 mln zł. Od początku roku w Toruniu dłużnicy ZGM mogą swoje należności odpracować, np. malując klatki schodowe czy sprzątając trawniki. Za prace porządkowe nalicza się 6,50 zł za godzinę, a za drobne prace remontowe - 7,00 zł za godzinę. Wpisywanie dłużników do KRD to ostateczność.

Z dłużnikami nie bawią się bydgoskie Miejskie Wodociągi i Kanalizacja. - Mamy podpisaną umowę z KRD - mówi Alicja Gołata z MWiK. - Średnio zapisujemy około 10 osób miesięcznie. Wpisu dokonujemy po ok. 60 dniach niepłacenia faktury, jeśli kwota przekracza 200 zł dla odbiorców indywidualnych i 500 zł dla przedsiębiorstw - dodaje.

1,5 mln na karku to nasz „rekord”

Według danych KRD liczba dłużników w regionie systematycznie wzrasta. Dwa lata temu było ich - zarówno osób prywatnych jak i przedsiębiorstw - 96 tysięcy. W tym roku w czerwcu liczba ta wynosiła prawie 149 tysięcy.

Rosną także wysokości zadłużeń - dwa lata temu średnio była to suma 5,7 tys. zł. Rok później - już 6,4 tys. zł.

Rekordzista z Kujawsko-Pomorskiego ma 1,55 mln zł różnych długów.

Z Rejestru Długów ERIF BIG wynika, że co szesnasta osoba z ich bazy nie ma 26 lat. Większość młodych dłużników nie płaci operatorom telefonii komórkowej, co czwarty ma niezapłacone raty kredytu lub pożyczki, co dwudziestemu piątemu ciąży niespłacona karta kredytowa. Najbardziej zadłużony nastolatek w Polsce mieszka w Kujawsko-Pomorskiem. Ma dług w wysokości 21 tysięcy złotych.

Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców z długami - na pierwszym, niechlubnym miejscu jest Bydgoszcz z ponad 50 mln złotych. Toruń jest na czwartym miejscu. Oba miasta dzielą Grudziądz (27 mln) i Inowrocław (19 mln). Najbardziej zadłużony Polak mieszka w województwie mazowieckim. Jego długi sięgają 90 mln zł.