https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skupić się na walce o brązowy medal

Piotr Dudek
W piątek we Wrocławiu nasi koszykarze rozpoczną walkę o trzecie miejsce w Dominet Bank Ekstralidze.

W piątek we Wrocławiu nasi koszykarze rozpoczną walkę o trzecie miejsce w Dominet Bank Ekstralidze.

<!** Image 2 align=right alt="Image 84051" sub="Eric Hicks (z piłką, Polpak) zagra o brązowy medal, natomiast Pape Sowa (z prawej, Prokom Trefl) czeka walka w wielkim finale Fot. Marek Wojciekiewicz">Przypomnijmy, że przedwczoraj, w szóstym meczu półfinałowym DBE, Polpak Świecie przegrał z Prokomem Trefl Sopot 94:96 i tym samym nie zagra w wielkim finale.

Nikt w naszym zespole nie ma o to pretensji, bo przegrać z mistrzem Polski, mającym 10 razy wyższy budżet to nie jest wstyd. Chodzi jednak o decyzję sędziego Marcina Kowalskiego. Przypomnijmy, że na 29 sekund przed zakończeniem spotkania był remis 94:94. Akcję rozgrywali goście - nie trafił Pape Sow, piłkę przejął Mustafa Shakur, który będąc za linią końcową, podał do Filipa Dylewicza, który - na 2 sekundy przed ostatnim gwizdkiem sędziego - zdobył zwycięskie punkty. Po spotkaniu działacze ze Świecia złożyli protest.

- Ostatnią rzeczą, jaką zrobiłbym po tym spotkaniu, byłaby krytyka sędziów - powiedział Stefan Medeński, prezes Polpaku. - Ale złożyliśmy protest, bo sędziowie w końcówce popełnili błąd. Nie chciałbym, aby w walce o brązowy medal taka sytuacja się powtórzyła. Zależy mi na sportowej walce i myślę, że na tym poziomie arbitrzy nie powinni popełniać takich błędów

<!** reklama>Wczoraj władze ligi wydały oświadczenie: „Zarząd Polskiej Ligi Koszykówki S.A. informuje, iż utrzymuje wynik meczu Polpak SA Świecie - Prokom Trefl Sopot 94:96 rozegranego w ramach rozgrywek Dominet Bank Ekstraligi w dniu 11.05.2008 roku”.

Decyzja nie dziwi, bo historia pokazuje, że w takich sytuacjach o powtórzeniu meczu nie ma mowy (chociaż w Europie takie przypadki już były!). Z drugiej strony zaś, jeszcze w niedzielę wieczorem Grzegorz Bachański stwierdził: - Z zapisu telewizyjnego wynika, że w tej konkretnej sytuacji sędziowie popełnili błąd. Czekamy na sprawozdanie komisarza zawodów - Ryszarda Jabłońskiego, i po jego otrzymaniu podejmiemy stosowne decyzje, co do ukarania arbitra odpowiedzialnego za błąd - mówił przewodniczący Kolegium Sędziów PZKosz.

Teraz nasi koszykarze muszą się skupić na walce o brązowy medal z ASCO Śląskiem. PLK pierwszy mecz ustaliła na najbliższy piątek, we Wrocławiu. Jednak gospodarze próbują zmienić ten termin.

- Od piątku do niedzieli mamy zajętą halę Orbita - powiedział „Expressowi” Przemysław Raczyński, menedżer ds. sprzedaży w ASCO Śląsku. - Najwcześniej moglibyśmy zagrać w poniedziałek, ale liga pewnie się na to nie zgodzi. Wówczas poszukamy innej wolnej hali i zagramy zgodnie z wytycznymi w piątek. Tak więc mecz odbędzie się prawdopodobnie w Hali Stulecia.

Rywalizacja o trzecie miejsce toczyć się będzie do trzech zwycięstw. Następny mecz odbędzie się w Świeciu we wtorek, 20 maja, a ewentualny trzeci pojedynek ponownie we Wrocławiu w piątek, 23.05.

W weekend, w Zgorzelcu, rozpocznie się natomiast finałowa rywalizacja (do czterech zwycięstw) pomiędzy PGE Turów i Prokomem Trefl Sopot. Relację zarówno z sobotniego, jak i niedzielnego meczu zapowiada TV4 (godz. 15.00).

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski