- Ptaki nie przeszkadzają mieszkańcom osiedla, ale wzbudzają małą sensację - nie codziennie widuje się sowy pośród bloków. Ale z tego co wiem, to przesiadują na drzewach, które niektórzy lokatorzy chcieliby wyciąć, co nie wszystkim się podoba - mówi Mariusz, mieszkaniec Inowrocławia.
Pamiętajmy, że nie można podejmować pochopnych działań związanych z przenoszeniem znalezionych na osiedlu drapieżników. Zwróciła na to uwagę jedna z internautek.
- W zeszłym roku sowy były na osiedlu Piastowskim. Nie należy ich ruszać. Żadne służby nie przyjadą, sówki poradzą sobie same. Młode będą co noc nawoływać matkę, dość głośno. Ale są śliczne - komentuje Magdalena, internautka.
Spotykając sowy w środowisku miejskim, należy zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. Po pierwsze, należy unikać zbliżania się do tych ptaków oraz zakłócania ich spokoju. Sowy są wrażliwe na stres, a hałas i obecność ludzi mogą wpływać na ich zachowanie. Zamiast tego, najlepiej obserwować je z bezpiecznej odległości.
Sowy są pod ochroną
Zapytaliśmy specjalistę, o czym jeszcze należy pamiętać, spotykając skrzydlatego drapieżnika w mieście.
- Wszystkie sowy są objęte ścisłą ochroną. Prawdopodobnie mamy do czynienia z uszatkami, które jako swoją siedzibę wybierają stare gniazdo innego ptaka, np. grzywacza, sroki, wrony, myszołowa. Już z tego wynika, że gniazduje na drzewach i nie kryje się w zakamarkach w budynkach. W miastach uszatki żyją zwykle w parkach, zwłaszcza gęstszych i tych "mniej zadbanych” fragmentach. Zimą natomiast uszatki zlatują się do miast, czasami w dość dużych ilościach (nawet po kilkadziesiąt ptaków). Wybierają sobie wówczas gęste drzewa iglaste (także duże żywotniki), na których gromadnie spędzają dzień, aby w nocy wyruszyć na łowy.
- Jeżeli wchodziłoby w rachubę wyszukanie miejsca lęgowego uszatek, to takie ruchy należy solidnie uargumentować i uzgodnić (odstępstwo od zakazu niszczenie ptasich gniazd, w tym dziupli i innych miejsc lęgowych) z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, z jednoczesnym zaplanowaniem jakiejś kompensacji. Jednak w obecnej dobie ochrona skrzydlatych drapieżników (bo sowy takimi przecież są) jest jednym z priorytetów, jeśli chodzi o ochronę przyrody w naszym kraju.
- Wszystkie gatunki sów są niestrudzonymi tępicielami gryzoni, a osiedlenie się ptaków w pobliżu ludzi to swego rodzaju przywilej - informuje Paweł Kaczorowski, rzecznik prasowy nadleśnictwa Miradz.
