Łukasz Michalski wypełnił podczas meczu młodzieżowego Polska - Niemcy minimum w skoku o tyczce na mistrzostwa Europy w Barcelonie. W nagrodę za najlepszy wynik otrzymał statuetkę „Expressu”.
<!** Image 2 align=right alt="Image 151383" sub="Zawiszanin Łukasz Michalski osiągając wynik 5,65 m wypełnił minimum A na mistrzostwa Europy seniorów w Barcelonie. Teraz może spokojnie przygotowywać się do najważniejszych zawodów w sezonie. Niestety, Łukasz nie miał za bardzo czasu na świętowanie, bo prosto ze skoczni pojechał do domu, aby przygotować się do sesji na studiach (III rok medycyny Collegium Medicum). Fot. Tymon Markowski">W sobotę na stadionie Zawiszy odbył się mecz międzypaństwowy reprezentacji młodzieżowych Polska - Niemcy. Pojedynek zdecydowanie wygrali goście 207:171. To zasługa Niemek, które wysoko pokonały Polki - 113:77. Panowie z kolei rywalizację z Niemcami zakończyli remisem 94:94.
- Wynik mógł być zdecydowanie lepszy, gdybyśmy wystartowali w najsilniejszym składzie - podsumował szef wyszkolenia młodzieży, Jacek Zamecznik z PZLA. - W zawodach na Zawiszy wystąpiliśmy bez przynajmniej ośmiu zawodników, którzy kandydują do reprezentacji na mistrzostwa Europy w Barcelonie, bądź przygotowują się do startu za tydzień w drużynowych mistrzostwach Europy w Bergen - m.in. Marika Popowicz z Zawiszy. Z kolei 800-metrowiec Adam Kszczot i skoczek wzwyż Sylwester Bednarek w tym samym czasie startowali w Diamentowej Lidze w Nowym Jorku.
Najciekawszą konkurencją meczu był pojedynek w skoku o tyczce, w którym dwaj bydgoszczanie, Łukasz Michalski i Paweł Wojciechowski chcieli zrewanżować się Niemcowi Raphaelowi Holzdeppe za porażki z ostatnich dwóch wielkich imprez. Czarnoskóry Niemiec, legitymujący się rekordem życiowym 5.80 (8. zawodnik igrzysk w Pekinie), dwukrotnie utarł nosa zawiszanom. W 2008 roku zdobył złoto w Bydgoszczy na mistrzostwach świata juniorów wyprzedzając Wojciechowskiego, a przed rokiem został młodzieżowym mistrzem Europy, 5. w Kownie był Michalski.
<!** reklama>Oprócz walki o miejsca, obaj bydgoszczanie postawili sobie za cel walkę o minimum (5,60), który dla młodzieżowców jest przepustką na mistrzostwa Europy seniorów (27 lipca - 1 sierpnia).
W sobotę na skoczni Niemiec miał problemy z techniką i rywalizację zakończył na wysokości tylko 5,30 m. Paweł Wojciechowski wyrównał swój najlepszy tegoroczny wynik 5,50. Z kolei Łukasz Michalski wygrał 5,65 - to minimum A na ME w Barcelonie. Trzykrotnie atakował 5,70, ale za każdym razem strącał poprzeczkę.
<!** Image 3 align=right alt="Image 151383" sub="Aż dwie nagrody indywidualne za najlepszy wynik w kategorii mężczyzn oraz dla najlepszego zawodnika Kujawsko-Pomorskiego - statuetka „Expressu” otrzymał tyczkarz Zawiszy - Łukasz Michalski. W jego imieniu nagrodę odebrał ojciec i zarazem trener Włodzimierz. Obok najlepsza zawodniczka meczu Niemka Christine Klopsch (400 m ppł - 57,00). Fot. Tymon Markowski">- Już przed startem mówiłem, że czułem się mocny - powiedział Łukasz Michalski. - Ostatnią wysokość atakowałem asekuracyjnie. Intensywnie padający deszcz sprawił, że na skoczni było niebezpiecznie i można było nabawić się kontuzji. Cieszę się, z pokonania poprzeczki na wysokości 5,65. Teraz będę mógł spokojnie przygotowywać się do najważniejszych zawodów w sezonie.
Oprócz dwóch wymienionych zawodników w meczu w barwach reprezentacji startowało jeszcze kilkoro bydgoszczan. Oto ich wyniki: seniorki U-23 rzut młotem 3. Magdalena Szewa 59,34, skok o tyczce 3. Joanna Michalska (obie Zawisza) 3,80, pchnięcie kulą 4. Daria Rogalska (BKS) 14,47, 4. Małgorzata Reszka 6.19,
Seniorzy U-23: rzut oszczepem 3. Robert Szpak (Zawisza) 71,08 pchnięcie kulą 3. Sylwester Zieliński (LIUKS Kruszwica) 17,33, 3.000 m 3. Damian Kabat 8.19,88, 1. Michał Lewandowski (Zawisza) 15,83. Kilku naszych zawodników wystartowało w sobotę poza konkursem, osiągając wartościowe rezultaty: 400 m ppł Monika Kopycka (BKS) 60,11, skok w dal 4. Anna Bajko 6,07 (rekord życiowy), pchnięcie kulą Marta Kaniewska (BKS) 14,58, skok w dal Łukasz Masłowski (Zawisza) 7,51, skok o tyczce Adam Lisiak 5,20.
Mecz miał charakter otwarty. Na starcie pojawili się także m.in. Szwedzi, Duńczycy, Brytyjczycy oraz zawodnicy z Monaka.
Komentarz
<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/kabat_slawomir.jpg" >O parasolach zapomnieli
Dwie godziny przed zakończeniem zawodów zaczął padać deszcz, momentami intensywny. Niestety, obsługa techniczna stadionu nie potrafiła postawić ani zawodnikom, ani sędziom parasoli na stadionie. Pół biedy, kiedy rozgrywane były konkurencje biegowe. Gorzej mieli trójskoczkowie i oszczepnicy, którzy podczas całej ponadgodzinnej rywalizacji próbowali chronić się przed wodą, a sędziowie papierowe protokoły chowali pod kurtkami. Biuro zawodów, zanim wpisało wyniki musiało suszyć komunikaty, a działacze z całego kraju kpili z bydgoszczan, że na Zawiszy nie potrafią organizować zawodów...
Sławomir Kabat
Zobacz galerię: Skok wart Barcelony