https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skazywanie na zmywak

Hanna Walenczykowska
Wolny rynek sprawił, że różne podmioty mogą zarabiać ucząc. Nie ma nic w tym zdrożnego, wręcz przeciwnie.

<!** Image align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/walenczykowska_hanna.jpg" >Wolny rynek sprawił, że różne podmioty mogą zarabiać ucząc. Nie ma nic w tym zdrożnego, wręcz przeciwnie. Młodzież możne wybierać już nie tylko między szkołą państwową a prywatną, nie tylko między technikum, liceum profilowanym czy zawodówką. Każdy ma prawo przebierać, wybrzydzać w zawodach i ich wąskich specjalnościach. Zasada jest prosta: chcesz być betoniarzem-zbrojarzem, to nim będziesz. Chcesz być fryzjerem tylko od trwałych ondulacji - nie ma sprawy. Zamierzasz przez całe życie przyszywać tylko mankiety do koszul - żaden problem. Pełna wolność, zero ograniczeń!

Ale - jakoś nie mogłam się oprzeć, by nie znaleźć czegoś na „nie” - skąd szkoła, nauczyciele i uczniowie mają wiedzieć, czy nabyli potrzebne umiejętności? Jak zdobyć taką wiedzę, skoro państwo znowu nie nadążyło? Brak krajowych ram kwalifikacyjnych spójnych z unijnymi to... zamykanie drogi absolwentom do zawodowego funkcjonowania na międzynarodowym rynku pracy. To skazywanie ich na zmywak lub zbieranie winogron.

<!** reklama>

Poza tym nauczanie „modułowe”, połączone z ograniczaniem liczby przedmiotów ogólnych, też nie jest dobre. Lubię chodzić do fryzjera, z którym mogę pożartować, mam większe zaufanie do kosmetyczki, która opowiada o czymś więcej niż o życiu z „Klanu”.

To, kto kim jest, to jego sprawa, ale szkoły powinny kształtować człowieka, rozwijać jego pasje. Nie każdy piętnastolatek wie, co tak naprawdę zamierza robić. Nie wolno zamykać mu drogi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski