Skarpa spływa błotem

Skarpa ciągnie się wzdłuż Nowotoruńskiej. Od dawna mieszkańcy alarmowali ratusz, że nasyp się obsuwa. Na pierwszy rzut oka tego nie widać. Najgorzej jest jednak, kiedy solidnie popada. Hałdy piachu zjeżdżają na Nowotoruńską i jeszcze niżej. Bydgoszczanie trafili w końcu do Marka Gralika, radnego PiS.
[break]

- Sygnały wyglądają bardzo alarmująco - Marek Gralik nie ukrywa, że się nimi przejął. - Najbardziej zaniepokojeni są mieszkańcy domów w dolnej części skarpy, poniżej Nowotoruńskiej. Korzystają m.in. z przejścia dla pieszych wpadającego w ul. Mokrą. Wyraźnie widzą, co się tam dzieje...

Radny interpelował w tej sprawie w ratuszu. - Muszę przyznać, że urząd podszedł do tego problemu poważnie... - chwali Marek Gralik.

Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta wysłał na miejsce specjalną grupę inspektorów. Ci sprawdzili, co się ze skarpą dzieje, nie tylko na wysokości gruntowej Mokrej, ale także przed nią - na wysokości Pińczowskiej i Kieleckiej. W dwóch miejscach... niczego niepokojącego nie odkryto. W trzecim miejscu, właśnie przy Mokrej, stwierdzono, że to nie górna część skarpy się obsuwa, ale piasek z jej zboczy.

- Niby wynika z tego, że nie ma tam zjawisk, które mogłyby zaniepokoić mieszkańców - mówi Marek Gralik. - Opinię z ratusza przesłałem do rady osiedla, żeby się do diagnozy ustosunkowała, bo także z tego kręgu dochodziły na ten temat niepokojące głosy.

Stanowiska rada jeszcze nie ma, za to ratusz - mimo że teoretycznie nic się nie dzieje - zaczął działać. Głównie chodzi o to, żeby mokry piasek, spływając z góry, nie powodował zagrożenia na jezdni. Grażyna Ciemniak, zastępca prezydenta miasta, zapewniła radnego, że do czasu rozwiązania problemu, inspektorzy będą reagować na bieżąco. W razie czego wyślą na Nowotoruńską sprzęt do sprzątania jezdni.
Usunięcie kłopotu powierzono drogowcom.

Ci zapewniają, że wszystko na Nowotoruńskiej mają opanowane.
- Temat mamy zdiagnozowany i jeszcze przed zakończeniem marca wykonamy naszymi siłami prace, które mają na celu zapobieżenie sytuacji - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Rozwiązaniem ma być m.in...zwiększenie liczby interwencji na drogach gruntowych. - W tym Mokrej - mówi przedstawiciel drogowców. - Tak zwane profilowanie będziemy wykonywali przynajmniej raz na półtora miesiąca. Z drugiej strony podniesiemy trwałość profilowania na ulicach gruntowych przez wzmacnianie nawierzchni - w tym oczywiście ulicy Mokrej - uliczek gruntowych kruszywem pochodzącym z recyklingu. Opisane prace, które wykonamy w bieżącym miesiącu, powinny zapobiec osuwaniu się gruntu z ulicy Mokrej w stronę ulicy Nowotoruńskiej.

- Dziwne, że z opinii wynika, że wszystko jest w porządku, ale drogowcy podejmują działania... - mówi Marek Gralik.