W piątek po dramatycznym spotkaniu Lech Poznań pokonał Koronę Kielce 3:2. Gorąco było także po ostatnim gwizdku sędziego. Nerwy puściły Jackowi Kiełbowi, który uderzył jednego z kibiców Kolejorza. Nasza kamera uchwyciła zachowanie piłkarza Korony.
Zawodnik w pomeczowej rozmowie bagatelizował całe zdarzenie. - Po prostu podszedłem i powiedziałem, że mi się nie podoba jego zachowanie. Nie pozwolę obrażać swojej rodziny. Takich rzeczy się nie robi - tłumaczył okoliczności zajścia Kiełb.
- Jakbym go naprawdę uderzył, to by padł i nie wstał, a ja po prostu zwróciłem mu uwagę. Czasami nerwy biorą górę i trzeba sobie jakoś z tym radzić - dodał zawodnik Korony Kielce.
Kibic szybko został wyprowadzony z trybuny przez stewardów. Na razie nie wiadomo, czy zachowaniem gracza z Kielc zajmie się Komisja Ligi.
Przypomnijmy, że Jacek Kiełb w przeszłości był piłkarzem Lecha Poznań.
Lech Poznań - Korona Kielce 3:2: Kolejorz bardzo się męczył,...
