https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal na konkursie im. Paderewskiego w Bydgoszczy. Sergey Belyavsky wyrzucił swoje wyróżnienie

Filip Lynow z Rosji, zwycięzca XI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. I.J. Paderewskiego. Wygrał 30 tys. euro.
Filip Lynow z Rosji, zwycięzca XI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. I.J. Paderewskiego. Wygrał 30 tys. euro. Jarosław Pruss
Tegoroczna edycja Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Paderewskiego zostanie zapamiętana nie tylko ze strony muzycznej. Podczas koncertu laureatów doszło do nieprzyjemnego incydentu.

Co się właściwie stało podczas koncertu laureatów konkursu im. I.J. Paderewskiego, który zakończył się w niedzielny wieczór
Henryk Martenka, dyrektor XI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Paderewskiego: - Stało się coś zaskakującego. Jeden z wyróżnionych Sergey Belyavsky oznajmił, że nie zgadza się z werdyktem jury, bo jego zdaniem zasłużył na wygraną. Więc rezygnuje z nagrody i wyróżnienia, rzucił swoim dyplomem o podłogę i wyszedł.

Czytaj też:

Wyjaśnijmy, że decyzją jury, tegoroczny konkurs wygrał rodak Belyavskyego - Filip Lynow. Czy ten protest miał jakieś podłoże osobiste?
Henryk Martenka: - Z tego co wiem, to nie ma o tym mowy. Belyavsky był zwyczajnie słabszy, nie ma mowy o drugim dnie. To bardzo utalentowany, ale nierówny pianista. Miał bardzo dobre momenty, ale słabe. Jest też niestety bardzo arogancki. Brakuje mu pokory. A konkurs to doskonała okazja, by radzić sobie nie tylko z sukcesem, ale również z porażką.

Chyba nie tak wyobrażał sobie Pan zakończenie tegorocznej edycji?
Henryk Martenka: - Oczywiście, ale takie rzeczy się zdarzają. Wystarczy sobie przypomnieć to, jak zachował się w przeszłości chociażby Krystian Zimmerman (podczas koncertu w Los Angeles powiedział, że nie będzie więcej grać w kraju, którego armia chce kontrolować cały świat - red.). Uważam, że jeśli artysta nie chce grać, po prostu niech nie wychodzi na scenę. Belyavsky zachował się jak biegacz, który po skończonym dystansie dobiega na metę jako trzeci i ma pretensje, że nie wygrał.

Belyavsky zachował się jak biegacz, który po skończonym dystansie dobiega na metę jako trzeci i ma pretensje, że nie wygrał.

Jak na całą sytuację zareagowali członkowie jury?
Henryk Martenka: - Siedzący obok mnie juror, którego nazwiska nie będę wymieniał, w dość niewybredny sposób nazwał rosyjskiego pianistę. Jurorzy na pewno poczuli cień wstydu, bo zarzucono im oszustwo. Tymczasem cały proces głosowania jest tak skonstruowany, żeby nikt nikomu nie mógł zarzucić żadnego oszustwa. Czy Pani wie, że startujący w konkursie nie mogą mieć jakiegokolwiek kontaktu się z członkami jury przez 3 lata poprzedzające konkurs?

Czy na tym cała sprawa dla Pana się kończy?
Henryk Martenka: - Dla mnie tak. Będę co prawa jeszcze rozmawiał o tym przykrym incydencie z Piotrem Palecznym, przewodniczącym jury, ale uważam, że nie powinniśmy się tym dalej zajmować. Mógłbym nawet powiedzieć, że to w jakiś sposób korzystne dla konkursu, bo media się tym zainteresowały. Trochę gorzej dla samego pianisty, bo wydarzenie na pewno się już rozniosło i obawiam się, że do Belyavskyego przyczepi się teraz łatka krnąbrnego artysty. Ale to już wyłącznie jego wina.

Wyniki XI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. I.J. Paderewskiego:

  • Zwycięzca: Filip Lynow z Rosji. Wygrał 30 tys. euro.
  • Zdobywca drugiego miejsca to Kamil Pacholec, (Polska) student Akademii Muzycznej w Bydgoszczy , nagroda - 15 tys. euro.
  • Trzecia nagroda (7 tys. euro) trafiła do rąk Yasuko Furumi, pianistki z Japonii.
  • Dwa wyróżnienia (po 2,5 tys. euro) zdobyli: Sergey Belyavsky (Rosja) i Kim Saetbyeol (Korea Południowa).

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 14

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Ades

Rozpuszczony smarkacz i tyle.

Niech gra na weselach. Tam go docenią.

P
Prawda
25 listopada, 23:23, Gość:

Panie dyrektorze. Rozkapryszony dzieciak nie rezygnuje lekką ręką z kilku tysięcy euro. To po pierwsze. Po drugie, dziwny przypadek, że gdzie prof. Paleczny - tam problemy i nieczyste zagrywki, prawda?

Panie Dyrektorze, a może zamiast dyskredytować Rosjanina , lepiej zdecydować się na wyjaśnienie jak to było z głosowaniami, że pianista brany pod uwagę przy przyznawaniu pierwszej nagrody, nagle jest piąty?

Wtedy można uniknąć plotek o zarezerwowaniu drugiego miejsca dla Polaka, który pomimo potężnych "byków" w Czajkowskim taką nagrodę zdobył. Co tu rzec o jego "nierówności"?Hahahah. Przy okazji można przypomnieć ostatni Baltic Piano Competition, którego jury łatwo sprawdzić, i przypomnieć skandal z rezygnacji Diny Joffe, bo nie zgodziła się z wyborem finalistów. Przypadek? Proszę sprostować Panie Dyrektorze.

M
Marek

Bieylavsky zachował się prawdziwie i to też trzeba docenić. Takie romantyczne zachowanie jest cechą artystów. To jest prawdziwa czysta energia i Ona nadaję konkursowi prawdziwości i pieprzu. Brawa dla Bielavskiego za emocje

G
Gość
25 listopada, 23:23, Gość:

Panie dyrektorze. Rozkapryszony dzieciak nie rezygnuje lekką ręką z kilku tysięcy euro. To po pierwsze. Po drugie, dziwny przypadek, że gdzie prof. Paleczny - tam problemy i nieczyste zagrywki, prawda?

Dokładnie i jeszcze Zimermana musiał znowu jego koleś wyciągnąć na tapetę bo przecież kompleksik na całe życie jest. Wszak Zimerman to pianista sławy światowej a Paleczny juror. No cóż trochę nie o takiej karierze w młodości się śniło ;)

W
Wiesiu
25 listopada, 16:22, kokoko:

Nie naginajmy faktów. Pan Sergey rzucił nutami na fortepian, a nie na podłogę...

25 listopada, 19:43, Gość:

Też mi się tak wydaje

No cóż, był to jednak konkurs pianistyczny. Jeżeli zatem kłamać, to tylko jak z nut.

G
Gość

Panie dyrektorze. Rozkapryszony dzieciak nie rezygnuje lekką ręką z kilku tysięcy euro. To po pierwsze. Po drugie, dziwny przypadek, że gdzie prof. Paleczny - tam problemy i nieczyste zagrywki, prawda?

G
Gość
25 listopada, 16:22, kokoko:

Nie naginajmy faktów. Pan Sergey rzucił nutami na fortepian, a nie na podłogę...

Też mi się tak wydaje

G
Gość
25 listopada, 18:34, Gość:

Ya[wulgaryzm] Furumi to kobieta...

???? właśnie

G
Gość

Ya[wulgaryzm] Furumi to kobieta...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski