Agnieszka Radwańska jest już w ćwierćfinale niezbyt dużego turnieju WTA Tour. W II rundzie tej imprezy wystąpiła też jej siostra Urszula (6:4, 6:2 z Olgą Sawczuk).
Trzech setów potrzebowała rozstawiona z numerem piątym Agnieszka Radwańska (WTA 14), aby awansować do ćwierćfinału turnieju WTA Tour w Stanford w USA. 22-letnia krakowianka pokonała 6:4, 3:6, 6:0 Tajwankę Kai-Chen Chang (WTA 147) i o półfinał zagra dziś z Samanthą Stosur (WTA 10) lub Sabiną Lisicką (WTA 26) - informują sportowefakty.pl.
Po prawdziwym spacerku, jaki Radwańska zrobiła sobie w I rundzie z Barborą Záhlavovą Strýcovą, Polka otrzymała pierwsze ostrzeżenie. Znacznie niżej notowana od krakowianki 20-letnia Chang zaskoczyła najlepszą polską tenisistkę w drugiej partii i dopiero zdecydowana reakcja krakowianki w decydującym secie przechyliła szalę zwycięstwa na jej korzyść. Jeśli Radwańska liczy na obronę punktów za wywalczony przed rokiem w Stanford półfinał, to z bardziej klasowymi zawodniczkami niż Tajwanka, takimi jak Stosur czy Lisicka, nie może sobie pozwolić na moment słabości.
<!** reklama>Krakowianka poprawiła swoją grę i całkowicie zdominowała decydującą o losach pojedynku trzecią partię. Polka była bezlitosna: zdobyła 13 z 18 rozegranych punktów przy podaniu Chang i trzykrotnie przełamała jej serwis. Spotkanie zakończyła przy pierwszej piłce meczowej w szóstym gemie.
Wczoraj wieczorem młodsza z sióstr Urszula zmierzyła się w grze o ćwierćfinał z Ayumi Moritą.