https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siostra Eufrozyna znad Brdy

Elżbieta Renzetti - z zawodu elektryk okrętowy, z wyboru - miłośniczka Bydgoszczy. Całe życie poświęciła na przybliżanie jej Włochom. I odwrotnie.

Elżbieta Renzetti - z zawodu elektryk okrętowy, z wyboru - miłośniczka Bydgoszczy. Całe życie poświęciła na przybliżanie jej Włochom. I odwrotnie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 118251" sub="Elżbieta Renzetti na premierze filmu „Karol, papież, który pozostał człowiekiem” z reżyserem Giacomo Battiato i odtwórcą głównej roli, Piotrem Adamczykiem Fot. Archiwum rodzinne Elżbiety Renzetti">W 1966 roku niezwykle przystojny Włoch, Riccardo Renzetti, jechał z przyjacielem na Mazury. W Bydgoszczy musiał zapytać o drogę. Padło na dwie dziewczyny. Jedna z nich, blondynka, Elżbieta, trzy lata później została jego żoną. Z tego związku przyszło na świat dwoje dzieci - urodzona w Toruniu Natasza, dziś wzięty rzymski adwokat, oraz urodzony w Bydgoszczy Robert, pracujący w Rzymie w branży hotelarskiej.

- To mój wkład w bydgosko-toruńską aglomerację - śmieje się Elżbieta Renzetti, prezes Towarzystwa Polsko-Włoskiego. Znani dotąd z organizacji w naszym mieście cyklicznych „Włoskich zim” i „Włoskich lat”, ostatnio zapadli w pamięć świetnie zorganizowaną pomocą na rzecz włoskiej rodziny, poszkodowanej w trzęsieniu ziemi w Abruzji. Przez cztery dni gościliśmy ją w mieście, zapewniając wsparcie materialne i duchowe. Tymczasem czterdzieści lat temu ekonomista Ricardo Renzetti wybrał pracę w bydgoskiej „Eltrze” zamiast etatu we włoskich liniach lotniczych.

<!** reklama>Jego młoda żona, z zawodu... elektryk okrętowy, organizowała imprezy estradowe. Do 1975 roku, kiedy wyjechali do Rzymu i nie mogli, z przyczyn od nich niezależnych - co Elżbieta Renzetti mocno podkreśla - wrócić do Polski. W stolicy Włoch podjęła pracę w Towarzystwie Włoskim, pełniąc funkcję sekretarza do spraw współpracy kulturalnej z Polską.

<!** Image 3 align=right alt="Image 118251" sub="Z Walterem Nudo, zwycięzcą reality show „Wyspa wspaniałych” Fot. Archiwum rodzinne Elżbiety Renzetti">Szybko nauczyła się melodyjnego języka i po skończeniu prestiżowego kursu dyplomacji, mogła już być przewodniczką i opiekunką nie tylko grup pielgrzymów, ale i oficjalnych delegacji. Może się pochwalić organizacją w Pałacu Weneckim ogromnej wystawy polskich twórców, gdzie prezentowali się, m.in. Kantor, Opałka oraz Nowosielski i podejmowaniem wybitnych pisarzy i poetów (Szymborska, Iwaszkiewicz, Miłosz). Z kardynałem Casaroli w Turynie przygotowywała Kongres Praw Człowieka pod egidą ONZ. Za osiągnięcie życia uważa jednak osobistą znajomość z Janem Pawłem II.

- Papież się niezwykle interesował naszą pomocą dla Polski w czasie stanu wojennego - opowiada. - Chciał też wiedzieć, co dzieje się z Polakami we włoskim obozie dla uchodźców. Życzył sobie osobistej relacji, nie oficjalnego przekazu. Ukoronowaniem tej znajomości była audiencja delegacji Bydgoszczy w lipcu 1997 roku, na której prezydenci miasta wręczyli zaproszenie do przyjazdu nad Brdę. Jak pamiętamy, Ojciec Święty zawitał tu w czerwcu roku następnego. Spełniło się marzenie moje i tysięcy bydgoszczan...

„Obok” Jana Pawła II Elżbieta Renzetti stanęła raz jeszcze. Na planie filmowym „Karola, papieża, który pozostał człowiekiem”, gdzie zagrała siostrę Eufrozynę. - Włosi zrobili ze mnie aktorkę - mówi bydgoszczanka, która (w różnych rolach) wystąpiła w 60 filmach.

<!** Image 4 align=right alt="Image 118251" sub="Riccardo, Natasza i Robert Renzetti - szczęśliwa rodzina pani Elżbiety Fot. Archiwum rodzinne Elżbiety Renzetti">Po okresie pracy w Towarzystwie Włoskim przyszedł bowiem czas na produkcję w telewizji - RAI I, RAI II i RAI III. A stamtąd już było blisko do występowania w rolach guwernantek, lekarek, dziennikarek, zakonnic... - Uwielbiam ich stosunek do pracy - tam liczy się program, gra zespołowa, nie indywidualności. Kiedy jest czas na zabawę - wspaniale się bawią, potrafią być jednak fantastycznie zorganizowani, gdy trzeba się skoncentrować - opowiada Elżbieta Renzetti. Tak było, gdy w kwietniu Abruzję dotknęło straszliwe trzęsienie ziemi.

Na pomoc ruszyło też bydgoskie Towarzystwo Polsko-Włoskie. Pani prezes doprowadziła do tego, że w Bydgoszczy cztery dni wypoczywała rodzina z L’Aquilii. - Elżbieta jest nadzwyczajna. Ogromnie dużo jej zawdzięczamy, poświęciła nam swój czas i energię - mówiła niezwykle wzruszona Duilia Paulucci, mama czworga dzieci, które znalazły u nas wytchnienie.

Rodzina ma dla Włochów pierwszorzędne znaczenie, seniorzy rodu są nadzwyczajnie szanowani. Państwo Renzetti od lat mieszkają na Miedzyniu. Przystojny ciągle pan Riccardo od roku jest na emeryturze. Pani Elżbieta jedzie do Rzymu po swoją emeryturę za miesiąc.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski