Jeśli jeszcze uda się znaleźć sensownego kupca na budynek synagogi, to powstanie tam uroczy, klimatyczny zakątek.
Akcja wywołuje reakcję. Władze miasta, chcąc nie chcąc, reagują na społeczne naciski osiedlowych społeczności. Tak jest w Starym Fordonie, bo nabrał on wystarczającej siły do szturmowania urzędniczych fortyfikacji. Niestety, odnoszę wrażenie, że dawną siłę straciło Szwederowo. Pamiętam huczne Dni Szwederowa z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i ambitne plany, które wtedy snuła rada osiedla tej dzielnicy. Teraz, niestety, tego nie dostrzegam.
Wypada więc cieszyć się z małych rzeczy, jak remont wnętrz dawnego sierocińca Dietza przy ulicy Traugutta, w którym dziś mieści się zespół placówek opiekuńczo-wychowawczych. To jeden z piękniejszych zabytków w mieście. Szkoda, że otoczony zaniedbanymi lub mało pasującymi do tego miejsca (vide: szkoła) budynkami. Mam nadzieję, że także to otoczenie przejdzie kompleksowy „remont”.
