Ta typowo pustelnicza w swych początkach wspólnota przez wieki zmieniła duchowy profil, ale główne hasło paulinów ciągle brzmi: „solus cum Deo solo” (sam na sam z Bogiem). Zakon obchodzi w tym roku 700-lecie istnienia.
<!** Image 2 align=right alt="Image 74187" sub="Paweł z Teb spędził na pustyni dziewięćdziesiat lat. Uznawany przez Kościół za pierwszego pustelnika. Jest patriarchą Zakonu Paulinów.">Dziś Jasną Górę, gdzie znajduje się Dom Generalny i siedziba generała Zakonu Paulinów, trudno nazwać pustelnią - każdego roku sanktuarium odwiedza tysiące pielgrzymów. Paulini mocno podkreślają jednak swoje pustelnicze korzenie, a pustynna symbolika jest żywa w sercu każdego białego mnicha.
W tym roku przypada wielki pauliński jubileusz - Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika (tak brzmi pełna nazwa zgromadzenia) obchodzi 700. rocznicę oficjalnego zatwierdzenia przez papieża Klemensa V i nadania reguły św. Augustyna (1308 r.).
- Od samego początku istnienia wspólnota paulinów charakteryzuje się duchowością pustelniczą, kultem krzyża świętego i pobożnością Maryjną - podkreślał ojciec Izydor Matuszewski, generał zakonu podczas uroczystej mszy świętej w bazylice jasnogórskiej, inaugurującej tegoroczne obchody rocznicowe.
Błogosławiony Euzebiusz
Za założyciela zgromadzenia uznaje się błogosławionego Euzebiusza, węgierskiego kanonika.
<!** reklama>- Przekazywana przez tradycję historia mówi o wizji błogosławionego Euzebiusza. Ujrzał on wiele rozproszonych płomyków, które zaczęły zbiegać się w jeden płomień - przywołuje legendę o. Krzysztof Kowalski, przeor klasztoru paulinów, wznoszącego się na obrzeżach toruńskiego Rubinkowa. To najnowszy (wciąż w budowie) z 70 paulińskich domów zakonnych istniejących na świecie. - Euzebiusz zrozumiał, że powinien zebrać pustelników mieszkających w owym czasie w naddunajskich lasach w jedną wspólnotę, co też uczynił.
Pierwszy pustelnik
Jako swego patriarchę mnisi obrali św. Pawła, uznawanego przez Kościół za pierwszego pustelnika. Paweł urodził się w 228 r. w Tebach. Jako 20-letni mężczyzna odziedziczył spory majątek, który porzucił jednak, gdy w Egipcie rozpoczęły się prześladowania chrześcijan. Schronił się na pustyni, gdzie spędził 90 lat, żywiąc się daktylami i chlebem, który, według podania, przynosił mu kruk. Kiedy zmarł, dożywszy 113 lat, zjawiły się dwa lwy i wykopały dla niego grób. Owe lwy oraz palma daktylowa i kruk z chlebem w dziobie do dziś stanowią herb paulinów. Można zobaczyć go m.in. na pierwszej bramie jasnogórskiego sanktuarium.
<!** Image 3 align=left alt="Image 74187" sub="Klasztor na Jasnej Górze jest Domem Generalnym i siedzibą generała zakonu. Uznawany jest też za duchową stolicę Polaków. Co roku pielgrzymuje tu tysiące osób z kraju i zagranicy. / Fot. Marek Kępiński">Zakon rozwijał się początkowo wyłącznie na Węgrzech, ale za to niezwykle prężnie. Od samego początku za jeden z głównych celów działalności zakonnicy postawili sobie krzewienie kultu Matki Bożej. Z Węgier zakon rozprzestrzenił się najpierw na obszar Jugosławii, później Chorwacji, gdzie powstało 50 klasztorów.
Cudowny obraz
Do Polski paulini zostali zaproszeni w czerwcu 1382 r. przez Władysława Opolczyka, kuzyna króla węgierskiego Ludwika Andegaweńskiego. Grupa kilkunastu paulinów objęła w posiadanie wzgórze jasnogórskie wraz z drewnianym kościółkiem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. 31.08.1384 r. Władysław Opolczyk podarował paulinom słynny obraz Matki Bożej, który namalować miał, według legendy, św. Łukasz Ewangelista na drewnie pochodzącym ze stołu Najświętszej Rodziny. Już wówczas dzieło otoczone było wielowiekowym kultem oraz tradycją cudownych łask. Ogromną sławę obrazu potwierdza historyk Jan Długosz, urodzony nieopodal Częstochowy i często pielgrzymujący na Jasną Górę. Tak jak dziś, również wtedy cudowny obraz przyciągał do klasztoru tłumy pielgrzymów.
Sanktuarium i forteca
<!** Image 4 align=right alt="Image 74190" sub="Inauguracja obchodów jubileuszu 700-lecia Zakonowu Paulinów nastąpiła 15 stycznia / Fot. Krzysztof Świertok">- To sprawiło, że kontemplacyjna formuła zakonu musiała się zmienić. Paulini otworzyli się na wiernych. Przestali być tylko pustelnikami, zaczęli być także gorliwymi duszpasterzami - mówi o. Krzysztof Kowalski. - Mimo to, element „pustyni”, czyli kontemplacja Boga w samotności, jest do dziś jednym z głównych charyzmatów naszego zakonu.
W 1430 r. sława obrazu, a co za tym idzie - bogate wota składane w klasztorze, zwabiły na Jasną Górę rabusiów. Podczas napadu na klasztor zamordowano kilkunastu zakonników i zrabowano kosztowności. Bandyci przecięli również mieczem twarz Madonny. Po kolejnej napaści w 1466 roku postanowiono lepiej zabezpieczyć klasztor. Jednak plany zaczęto realizować dopiero za panowania króla Zygmunta III Wazy. Dokończył je ostatecznie Władysław IV. W połowie XVII w. jasnogórskie sanktuarium stało się jednocześnie fortecą.
<!** Image 5 align=left alt="Image 74190" sub="Palma daktylowa, lwy i kruk z chlebem w dziobie - elementy herbu paulinów / Fot. Krzysztof Świertok">Najbardziej dramatyczne chwile klasztor przeżył podczas „potopu szwedzkiego”. W 1655 r. wojska Karola X Gustawa pod dowództwem generała Wittenberga przekroczyły granice Polski. Armia szwedzka szybko zajęła niemal całe państwo. 8 listopada 1655 r. Szwedzi stanęli pod Jasną Górą. Mnisi bronili się dzielnie ponad miesiąc. Armia szwedzka ponosiła srogie straty, w końcu - 26 grudnia - odstąpiła spod klasztornych murów. Wydarzenie to miało dla Polaków ogromne znaczenie moralne i przypieczętowało pozycję Jasnej Góry jako „duchowej stolicy narodu”.
W tym czasie zakon, jako całość, miał już za sobą okres największej świetności, który przypadł na pierwszą połowę XVI w., kiedy to w krajach Europy, a także w Palestynie i Egipcie istniało ponad 300 klasztorów. Wielkie spustoszenie zakonu nastąpiło po klęsce wojsk węgierskich pod Mohaczem w 1526 r. Turcy zburzyli wówczas kilkadziesiąt klasztorów, spłonęły biblioteki i archiwa, a wielu zakonników poniosło męczeńską śmierć.
Paradoksalnie, klęski na Węgrzech umocniły pozycję paulinów w Polsce. Centrum życia zakonu zaczęło przesuwać się bowiem w kierunku Jasnej Góry, powstawały kolejne klasztory. U schyłku XVIII wieku polska prowincja liczyła 80 domów zakonnych, rezydencji i administratur paulińskich.
Jasna Góra dla narodu
<!** Image 6 align=right alt="Image 74190" sub="Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej został namalowany przez
św. Łukasza Ewangelistę na desce stołu Najświętszej Rodziny / Fot. Archiwum Biura Prasowego Jasnej Góry">Wkrótce jednak rozbiory Polski miały położyć kres duszpasterskiemu i intelektualnemu rozwojowi zgromadzenia, które dotknęły skutki kasaty zakonów. Wielu paulinów wywieziono na Sybir. Z dziejowej zawieruchy ocalały zaledwie dwa klasztory: na Jasnej Górze i w Krakowie, które w dodatku stały się niezależnymi od siebie domami.
Zasługującym na miano cudu jest natomiast to, że w obu wojnach światowych Jasna Góra oraz jej skarby nie ucierpiały znacząco, choć był to ciężki okres dla paulinów. Mimo zakazu zbiorowych pielgrzymek, modlitwy nie ustawały, a w klasztorze odbywały się spotkania ugrupowań konspiracyjno-wyzwoleńczych.
Misjonarze
Po II wojnie światowej zakon zaczął powoli się odradzać. Dzisiaj 500 paulinów żyje w 70 klasztorach w wielu krajach Europy (m.in. na Węgrzech, Chorwacji, Słowacji, w Niemczech i Włoszech), a także w USA i Australii. W Polsce funkcjonuje 18 paulińskich klasztorów, licząc z budowanym dopiero domem zakonnym w Toruniu. Paulini prowadzą również misje w Kamerunie i RPA.
- Misjonarz musi być specjalistą w wielu branżach - twierdzi o. Oskar Osiński, młody paulin z Torunia, który spędził pół roku w klasztorze Centocow w diecezji Umzinkulu w RPA. - Oprócz działalności duszpasterskiej, paulini prowadzą szpital, szkołę, dwie fundacje: dla 900 sierot i ludzi chorych na AIDS. A pracuje tam zaledwie 4 zakonników. W kaplicy wisi replika jasnogórskiego obrazu. Matka Boża ma na nim ciemne oblicze. Zulusi mówią o Maryi z wielką miłością, nazywają matką. Tak jak w przypadku Polaków, Maryja ma w sercach Zulusów szczególne miejsce.