Spis treści
To, czy handel powinien odbywać się w niedziele, czy należy pozostawić je wolno stanowi jedną z osi sporu politycznego. Być może jednak złagodzi go technologia, a w szczególności sztuczna inteligencja. Dzięki niej możliwe będzie pogodzenie niemal wszystkich stron konfliktu.
Handel w niedziele może wrócić, ale z benefitami dla pracujących
Koalicja Obywatelska jeszcze w programie: „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów” założyła zniesienie dotychczasowych przepisów ograniczających handel w niedzielę jedynie do kilku wybranych dni w roku. Za pracę w te dni obiecywała jednak wprowadzić podwójne wynagrodzenie. Co więcej, pracownicy mieliby otrzymać dwa wolne weekendy w miesiącu. Z kolei Trzecia Droga zapewniała w swoim programie o chęci wprowadzenia dwóch niedziel handlowych w miesiącu „ale z poszanowaniem praw pracowników”.
Związki zawodowe i Lewica nie wyobrażają sobie powrotu starego porządku
Zmianom w zakresie wolnych niedziel sprzeciwia się zwycięskie ugrupowanie Prawo i Sprawiedliwość, które podczas swoich dotychczasowych rządów przeforsowało stopniowe ograniczenie handlu w niedziele, do obecnie kilku dni w roku, i uprzywilejowując w zakresie możliwości sprzedaży w wolne niedziele właścicieli sklepów, na czym zyskały małe, rodzinne sklepy kosztem sieciówek zatrudniających pracowników. Przeciwna przywróceniu handlu w niedzielę jest także Lewica – potencjalny koalicjant Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej mających łącznie większość w przyszłym Parlamencie.
Powrót niedzielnego handlu to też niemiła perspektywa dla związku zawodowego „Solidarność”. Na ich ewentualnym wprowadzeniu najbardziej miałyby ucierpieć kasjerki zmuszone do powrotu do pracy w niedzielę kosztem odpoczynku i życia rodzinnego. Tak jednak wcale nie musi się stać. Dlaczego?
Kasjerki mają już zastępstwo. Czy tylko na niedziele?
Od lat toczy się dyskusja, czy zmuszanie pracownika do pracy w niedzielę to działanie etyczne? Czy nie powinna w tym obszarze istnieć także klauzula sumienia związana np. z wyznawaną religią. Jak dotychczas żaden z podobnych postulatów nie znalazł odzwierciedlenia w prawie pracy. Być może jednak nie będzie musiał. Od kilku miesięcy, na Zachodzie testowane są bowiem rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję (AI) i zaawansowane sensory, które pozwolą zastąpić w pracy nie tylko kasjerki, ale nawet samoobsługowe kasy, które sprawiają wielu klientom problemy. Obecnie kluczową technologię testuje Amazon Fresh. Jeśli testy pójdą zgodnie z planem, ceny za towar będą naliczane od razu po umieszczeniu przedmiotu w koszyku. Sensory mają być tak dokładne, że rozpoznają nie tylko rodzaj wkładanego pieczywa, ale także poszczególne gatunki tych samych warzyw. Powstaje jednak pytanie: czy przy takiej precyzji, w ogóle praca kasjerek będzie miała jeszcze sens?
Sztuczna inteligencja to gorsza perspektywa niż niedziele handlowe
Zapytana przez nas jedna z pracownic sieci handlowej na warszawskim Wawrzyszewie, o to, czy nie obawia się utraty pracy w związku rozwojem sztucznej inteligencji, odpowiedziała, że już przywykła do myśli o utracie pracy, i od stycznia zmienia zajęcie.
– Nasza menedżerka od dawna nagania klientów do kas samoobsługowych, i ogólnie jest taka polityka firmy, by nas tutaj na kasach zaraz nie było. Mamy obiecane szkolenia i inne stanowiska. Ale o konkretach nic jeszcze nie mówią – mówi pani Magda (imię zmieniono).
Kasjerka dyskontu podkreśla, że wśród osób zatrudnianych przez sklep panuje powszechne przekonanie, że jakaś praca zawsze się znajdzie, a o handlowych niedzielach obecnie mało kto myśli, chyba że w kategoriach, że w zamian będzie więcej pieniędzy.
