Zdecydowaną większość ze swoich 400 spotkań w PlusLidze mistrz i wicemistrz świata rozegrał w barwach PGE Skry, w której występuje nieprzerwanie od 12 lat. Wcześniej był wypożyczony z klubu z Bełchatowa do AZS Politechniki Warszawskiej, w której w 2008 r. jako 19-latek zadebiutował w ekstraklasie.
- 400 meczów +pękło+. Nawet nie wiem kiedy to się stało, bo strasznie szybko zleciało. Pozdrawiam Mariusza Wlazłego, bo ja tylko rzucam cień na jego 500 meczów w tej lidze. Przychodząc do PGE Skry wiązałem ogromne nadzieje z tym klubem, bo to było i jest świetne miejsce. Wtedy nie było lepszych i bardzo chciałem tutaj zostać. Jak widać, zadomowiłem się na dłużej – przyznał.
Kłos w drużynie z Bełchatowa zadebiutował w 2010 r. w spotkaniu z Fartem Kielce.
- Byłem wtedy bardzo cichy, jak przestraszony dzieciak. Kiedy próbowałem odezwać się w szatni, to Michał Winiarski zawsze mi powtarzał: +Karolku, najpierw paluszek do góry+ i dopiero po tym mogą mnie poprosić, żebym coś powiedział. Oczywiście to były żarty, bo tu się dużo żartuje. Czego mi teraz życzyć? Chyba zdrowia, bo jeśli ono będzie, to jeszcze się powalczy o kolejne zwycięstwa, punkty i bloki, bo na tym środkowym zależy najbardziej. Jak będzie zdrowie, to chcę trochę jeszcze pograć, bo mam coś do udowodnienia – dodał 33-letni siatkarz.
Kłos w 400 meczach w PlusLidze zdobył ponad 2900 punktów, w tym przeszło 800 blokiem.
Swój jubileuszowy występ przypieczętował świetną grą przeciwko LUK Lubin. Doświadczony środkowy zdobył 11 punktów, w tym cztery blokiem. Został wybrany najlepszym siatkarzem sobotniego meczu w Bełchatowie.
- Dziś czułem się świetnie. Dobrze mi się grało. Ten mecz był pod naszą pełną kontrolą. Nadawaliśmy w nim tempo. Pierwsza runda już za nami. Nasza forma w niej falowała i to na pewno nas nie cieszy. Tym bardziej każde zdobyte trzy punkty są dla nas na wagę złota. Mam nadzieję, że ustabilizujemy formę i druga runda będzie dla nas spokojniejsza, mimo że mamy w niej więcej meczów na wyjeździe – podsumował Kłos, który z zespołem z Bełchatowa wywalczył m.in. trzy tytułu mistrza kraju i trzy razy triumował w rozgrywkach Pucharu Polski.
PGE Skra Bełchatów na szóstym miejscu w tabeli PlusLigi
Pierwszą część fazy zasadniczej PlusLigi PGE Skra zakończyła z bilansem siedmiu zwycięstw i ośmiu porażek i z 24 punktami zajmuje szóste miejsce w tabeli. W kolejnej ligowej kolejce bełchatowianie podejmą w następną sobotę wicelidera Aluron CMC Wartę Zawiercie. W środę zaś we własnej hali zagrają z francuskim Narbonne Volley w rewanżowym meczu 1/8 finału Pucharu CEV. (PAP)
We czwartek 500. mecz w PlusLidze rozegrała legenda PGE Skry Bełchatów, a obecnie siatkarz Trefla Gdańsk, Mariusz Wlazły.
