Wczoraj na lotnisku w Biedaszkowie zakończył się „Truck & Bus Show”. Oprócz motoryzacyjnych emocji, można było skoczyć na bungee albo spojrzeć na region z lotu ptaka.
<!** Image 2 align=right alt="Image 24541" >- Celem imprezy jest przede wszystkim propagowanie transportu ciężarowego. W Europie coraz częściej mówi się o dobrej jakości pracy polskich przewoźników i o ich dużej konkurencyjności. Niestety, w kraju nie ma wielu firm produkujących samochody ciężarowego. Podczas imprezy zwiedzający mogli podziwiać ciężarówki najlepszych światowych firm. Obejrzeć ich wnętrze, a niektóre nawet poprowadzić - mówi Grzegorz Garstecki, dyrektor wystawy.
A było czym pojeździć. Najnowsze osiemnastokołowe monstra z tuningowanym silnikiem czy wymalowane w fantastyczne wzory potężne ciężarówki urzekły nie tylko panów, ale wzbudzały też niemałe emocji wśród licznie tu reprezentowanych przedstawicielek płci pięknej.
- To naprawdę piękne samochody. Nie znam się na na technicznych nowinkach, ale to, w jaki sposób są pomalowane, sprawia, że marzę o poprowadzeniu takiej ciężarówki. Udało mi się jedynie na minutę wsiąść do kabiny ale teraz przynajmniej wiem, że nawet chwila za kółkiem takiego wielkiego trucka to naprawdę przyjemne uczucie - twierdziła pani Maria.
Motoryzacyjne show to również wiele imprez towarzyszących. Fundacja Akademia Transportu promowała podczas wystawy bezpieczny sposób prowadzenia samochodu. Można było więc przejechać się trailerami, czyli specjalnymi samochodami, które zamiast tylnych kół posiadają specjalne urządzenie imitujące poślizg. W ten sposób kierowcy uczą się, jak wyprowadzić samochód z takiej niebezpiecznej sytuacji. Impreza odbywała się na lotnisku, dlatego zamiast samochodem można było odbyć także podróż samolotem.
