Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seryjne zniszczenia nagrobka na cmentarzu przy ul. Wiślanej w Bydgoszczy. Rodzina podejrzewa, kto jest sprawcą

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Tak wyglądał nagrobek po ostatniej wizycie sprawcy zniszczeń.
Tak wyglądał nagrobek po ostatniej wizycie sprawcy zniszczeń. nadesłane
W niedzielę 6 listopada mieszkanka Bydgoszczy, odwiedzając grób mamy położony na cmentarzu przy ul. Wiślanej, zastała go w opłakanym stanie. Wokół porozrzucane były znicze i wiązanki przygotowane na Wszystkich Świętych.

Zobacz wideo: Otwarcie Centrum Obsługi Gotówki Poczty Polskiej w Bydgoszczy

od 16 lat

– Sprawa ciągnie się od 1,5 roku. To już czwarty raz, gdy zastajemy zdewastowany nagrobek. Dwa razy pomnik był oblany farbą. Tym razem wokół były porozrzucane wiązanki i wszystkie znicze. Za każdym razem zgłaszamy sprawę na komisariat policji w Fordonie, ale dotychczas wszystkie były umorzone – mówi pani Aneta.

Przy wejściu na nekropolię przy ul. Wiślanej zamontowana jest kamera monitoringu, ale nie ma jej w pobliżu wspomnianego nagrobka. Choć w tej sprawie brakuje dowodów, mieszkanka Bydgoszczy podejrzewa, kto jest sprawcą dewastacji. Mężczyzna, którego oskarża był w związku z jedną z osób z rodzin, którą próbował nachodzić w jej domu rodzinnym. Po zainstalowaniu tam monitoringu, zaprzestał takich prób.

W wiadomościach, jakie mężczyzna ma przesyłać byłej partnerce znajduje się m.in. taka, w której pyta jak miewa się jej babcia przy ul. Wiślanej. Inne są wulgarne i mają zawierać groźby wprost odnoszące się do nagrobka.

– Przekazaliśmy dane tej osoby policji. Nie dajmy już rady, po prostu mamy tego dość. Po ostatnim ataku byłam w Urzędzie Miasta Bydgoszczy i złożyłam pismo, aby uzyskać zezwolenie na zamieszczenie w pobliżu grobu kamery. Może to zadziała? – stwierdza mieszkanka Bydgoszczy.

Zniszczenia mają charakter materialny, choć trudno sprowadzać niszczenie czyjegoś grobu jedynie do tej sfery. Pierwsze usunięcie farby kosztowało rodzinę ponad 150 zł. Obecne straty można oszacować na około 500 zł. Koszty, jakie ponosi rodzina są jednak przede wszystkim natury emocjonalnej. Pani Aneta liczy, że tym razem uda się pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności, a ataki więcej się nie powtórzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo