https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Serial to życie między odcinkami

Katarzyna Oleksy
Specjalnie dla nich wracamy wcześniej z pracy, robimy przerwy w domowych czynnościach, odkładamy ważne sprawy. Bawią, wzruszają, towarzyszą w codziennym życiu.

Specjalnie dla nich wracamy wcześniej z pracy, robimy przerwy w domowych czynnościach, odkładamy ważne sprawy. Bawią, wzruszają, towarzyszą w codziennym życiu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 4647" >Serial telewizyjny typu sitcom to wieloodcinkowa historia filmowa, nazywana potocznie telenowelą. Realizowany jest techniką ujęcie po ujęciu, najczęściej za pomocą jednej kamery. To różni go od wcześniejszych filmów fabularnych, dzielonych na potrzeby TV na odcinki.

Samo życie

Każdy, kto choć raz obejrzał przynajmniej jeden odcinek serii wie, jak łatwo jest ulec czarowi srebrnego ekranu i czekać do emisji dalszego ciągu. Oczywiście nie wszyscy stają się od razu jego niewolnikami. Są tacy, których ekranowi bohaterowie nie zdołali opętać. Większość jednak stanowią ci, którzy wpadli w stawiane na nich sidła. Na forach internetowych, których ogromna liczba świadczy o bardzo dużym zainteresowaniu tematem, zobaczyć można świadectwa emocjonalnego zaangażowania widzów. „Czy główni bohaterowie powinni mieć jeszcze jednego dzidziusia”, „wybory na najładniejsze imię dla potomka serialowych postaci”, „kogo chciałbym spotkać na ulicy”, czy też popularne na całym świecie fankluby serialowych bohaterów, świadczą o tym, iż o telewizyjnych serialach nie można dyskutować bez dreszczyka emocji.

- Problem polega na tym, że mamy bardzo zwyczajne życie - mówi psycholog Magdalena Szwarc-Gajewska. - W emitowanych regularnie odcinkach wyszukujemy postać, z którą się utożsamiamy, której życiem żyjemy. Wszyscy pamiętamy pierwsze odcinki „Klanu” pokazujące wręcz, co powinniśmy robić w danych sytuacjach. - W dzisiejszym świecie ludzie nie mają czasu nawet na przyjaciół - tłumaczy psycholog. - Serial jest takim swego rodzaju „znajomym”, który dodatkowo odpowiada na nurtujące nas pytania i wątpliwości, pokazuje drogę, którą powinniśmy pójść. Działa tu tzw. reguła zaangażowania, która sprawia, ze jeśli raz obejrzymy jeden z seriali, będziemy już tę czynność kontynuować.

Serial na dobre i na złe

Psychologowie zgodnie twierdzą, że oglądamy seriale, w których bohaterowie mają albo identyczne jak nasze problemy, albo prowadzą życie skrajnie odmienne. Wszyscy pamiętamy popularną w naszym kraju „Dynastię”, której bohaterowie żyli w świecie bogactw i luksusów, a mimo to na każdym kroku spotykały ich „ludzkie” dramaty: zdrada, kłamstwa i fałsz.

Postaci serialowe jednoznacznie dzielą się na „złe” i „dobre”. Charaktery te konstruowane są w sposób konsekwentny, by widz nie miał wątpliwości po której ze stron się opowiedzieć. Nie bez znaczenia są tu stereotypy, mające dodatkowe znaczenie interpretacyjne.

Doskonałym przykładem są seriale „szpitalne”, których pierwowzorem jest amerykański „Ostry dyżur”, będący pretekstem do powołania do życia szpitala w Leśnej Górze, czyli miejsca pracy bohaterów „Na dobre i na złe”. Ten typ seriali to najczęściej oglądane i wzbudzające największe emocje serie.

Historia wielkiej miłości Zosi i Jakuba skutecznie przyciągała przed telewizory tysiące Polaków. Emocje, dramaty, tragedie i uczucia łączące lub dzielące głównych bohaterów są niewątpliwym „haczykiem”, na który pozyskiwani są widzowie.

Dodatkowo w życiu naszych ulubionych bohaterów nie brakuje również niespodziewanego zwrotu akcji w postaci szczęśliwych wydarzeń. Doskonale wiedzą o tym twórcy serialowego hitu „M jak miłość”, bijącego w ostatnich miesiącach rekordy popularności.

Śmiech na kanapie

Faktem jest jednak, że zwycięsko z każdej telewizyjnej bitwy wychodzą komedie. Wystarczy spojrzeć na mający najwyższą oglądalność wśród polskich seriali „Świat według Kiepskich”, który zresztą ma zniknąć z ekranów, mimo wysokiej oglądalności. To czołowy przedstawiciel gatunku określanego mianem „sitcom”. Zasadą jest tu to, że większość sytuacji, gier słownych i gagów odbywa się podczas przebywania bohaterów w jednym miejscu, takim jak na przykład mieszkanie Kiepskich. a zza kadru dobiega śmiech publiczności. Jasno z tego wynika, że najbardziej pożądanym efektem oglądania telewizji jest właśnie śmiech.

Wybrane dla Ciebie

Szybsze pieniądze dla przemysłu. Rekompensaty już w 14 dni

Szybsze pieniądze dla przemysłu. Rekompensaty już w 14 dni

Mamy wyliczenia renty wdowiej 2025. Tak od lipca zmienią się emerytury wdów i wdowców

Mamy wyliczenia renty wdowiej 2025. Tak od lipca zmienią się emerytury wdów i wdowców

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski