Wtorek był najbardziej pechowym dniem na drogach w gminie Gniewkowo, gdyż doszło aż do czterech kolizji. Serię zdarzeń zapoczątkowało w sobotę zderzenie trzech samochodów w Michałowie.<!** Image 2 align=none alt="Image 207948" sub="Kierowca land rovera zagapił się i dosłownie wjechał w tył ciężarówki, w kilku innych przypadkach zbyt szybka jazda zakończyła się w rowach. Tych kolizji można by było uniknąć, gdyby prowadzący zachowali większą ostrożność / fot. Nadesłane">
Brawura i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze to główne przyczyny kolizji.
- W sobotę w Michałowie doszło do zderzenia trzech pojazdów. Najpierw 38-letni kierowca forda mondeo nie zachował odpowiedniej odległości między pojazdami i uderzył w tył opla corsy, którym jechała 37-letnia kobieta. Następnie w forda wjechało Mitsubishi , którym kierował 33-latek. On także nie zachował odpowiedniej odległości - informuje Izabella Drobniecka, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
Uczestnicy wypadku trafili do szpitala, jednak po oględzinach przez lekarza wrócili do domów. Na tym jednym zdarzeniu seria kolizji się nie zakończyła. Ciąg zdarzeń zapoczątkował kierowca peugota, który w Wierzchosławicach o godzinie 4.38 zjechał z jezdni i zatrzymał się w rowie. Podobny manewr wykonała 39-latka, która jadąc około godziny 7.50 trasą z Gniewkowa do Lipia, wpadła w poślizg. Mimo że pojazd dachował, kobieta nie odniosła obrażeń. Do trzeciego zdarzenia doszło na krajowej „piętnastce” na ulicy Toruńskiej na wysokości stacji paliw Lila, gdzie o godzinie 12.20 w ciężarówkę marki MAN uderzył land rover.<!** Image 3 align=none alt="Image 207949" sub="Fot. Nadesłane">
- Samochód osobowy dosłownie wjechał w tył ciężarówki. W godzinach południowych na drodze krajowej numer 15 z Inowrocławia do Torunia panuje duży ruch. Jazdę utrudniają też korki, które tworzą się na skutek niezakończonej budowy gniewkowskiego ronda, więc jazda na tym odcinku wymaga zachowania dużej ostrożności - mówi Sławomir Kościński komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewkowie.
Kierowca land rovera tłumaczył, że się zagapił i nie zauważył, że MAN znajduje się w tak bliskiej odległości. <!** reklama>
Czwarte tego dnia zderzenie dwóch samochodów na terenie naszej gminy nastąpiło kilka godzin później. W Suchatówce, jadący w kierunku Torunia osobowym mitsubishi, wpadł w poślizg i dostał się pod ciężarowego dafa. Kierująca osobowym autem 31-letnia kobieta została przewieziona do szpitala na badania, jednak jej stan wskazywał na to, że nie odniosła poważniejszych obrażeń. Droga w kierunku Torunia była jednak zablokowana do momentu, aż strażacy usunęli zniszczony wrak pojazdu.
- Główną przyczyną tych wszystkich zdarzeń jest to, że kierowcy nie dostosowują prędkości do warunków panujących na drogach. Jezdnia jest śliska i należy o tym pamiętać, gdy siadamy za kierownicą, że droga hamowania się wydłuża - przypomina Izabella Drobniecka.