https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Senatorowie dołożyli jeden kilometr

Automatyczny system fotoradarów, zwiększenie ich liczby, wyższe mandaty, kary dla „recydywy” i za minimalne przekroczenie prędkości. Taki projekt nowego prawa drogowego przyjął wczoraj Senat.

Automatyczny system fotoradarów, zwiększenie ich liczby, wyższe mandaty, kary dla „recydywy” i za minimalne przekroczenie prędkości. Taki projekt nowego prawa drogowego przyjął wczoraj Senat.

<!** Image 2 align=right alt="Image 113616" sub="50 złotych mandatu za przekroczenie prędkości nawet o 1 kilometr na godzinę - to pomysł zgłoszony wczoraj przez senatorów Fot. Jarosław Czerwiński">- Czyli będzie jeszcze gorzej. Już jest trudno przejechać przez Polskę. Na trasie do Białegostoku droga jest tak obstawiona kamerami, że jazda staje się niemożliwa - mówi Michał Gwardzik z Bydgoszczy. W ciągu roku pokonuje służbowo ok. 100 tys. kilometrów.

W Internecie kierowcy ogłosili nietypowy konkurs: gdzie jest najgęściej od fotoradarów. Oto wyniki: Dukla - Rzeszów, 71 km - 19 urządzeń, Kraków - Olkusz, 36 km - 9 sztuk, Bydgoszcz - Świecie, 45 km - 7 sztuk

W lutym bieżącego roku Sejm uchwalił nowelizację prawa drogowego. Liczba fotoradarów ma się zgodnie z ustawą zwiększyć ze 150 do 300, a docelowo ma ich być około tysiąca. Fotoradary mają zostać połączone w system w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (ma on kosztować ok. 200 mln zł, Polska otrzymała na ten cel ok. 50 mln euro z UE). Wysyłaniem mandatów i ustalaniem danych pojazdu będzie się zajmował komputer.

Jazda z nadmierną prędkością przestanie być ścigana z Kodeksu wykroczeń. Kierowcy przyłapani przez urządzenie rejestrujące nie będą odpowiadać odtąd przed sądem grodzkim, lecz przed Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego, który obejmie nadzór nad całym systemem. Nie będziemy otrzymywać mandatów karnych lecz kary administracyjne. Jednocześnie zniesione mają być tzw. punkty karne.

<!** reklama>W zamian za to kierowcy recydywiści karani będą finansowo. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy od naruszenia przepisów ktoś złamie prawo drogowe pięć razy lub łączna wysokość nałożonych nań kar przekroczy w tym czasie 2,5 tysiąca, za kolejny wybryk zapłaci podwójnie.

Zmienią się przy tym stawki kar. Będą one wyższe i sztywne. Za przekroczenie prędkości o 10-20 km/h w obszarze zabudowanym zapłacimy 200 zł (teraz 50-100 zł), a o ponad 50 km/h - 700 zł (400-500 zł). Mandaty na drogach poza obszarem zabudowanym to 150 i 600 zł.

W myśl projektu ustawy będziemy mogli się przy tym poruszać szybciej po autostradach i drogach ekspresowych - o 10 km/h.

- Kompletna bzdura. Już się nie da jeździć, a kierowcy samochodów osobowych, którzy na widok radaru nagle hamują, stwarzają poważne zagrożenie - uważa właściciel firmy transportowej Sebastian Różański. - Życie ludzkie jest ważniejsze od komfortu kierowcy - ripostuje poseł PO Paweł Olszewski, jeden ze zwolenników wprowadzenia noweli ustawy.

Senatorowie wprowadzili wczoraj kilka poprawek. Najbardziej kontrowersyjna zakłada, że karane ma być przekroczenie prędkości nawet o 1 kilometr na godzinę mandatem 50- złotowym.

System automatycznych radarów we Francji przyniósł spadek ofiar śmiertelnych o 20 procent i coroczny wpływ z mandatów w wysokości około trzystu milionów euro.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski