Sekrety majątku prezesa lotniska w Bydgoszczy. Co odkryło CBA?

Obejrzyj: Toruń. Most drogowy w nowej odsłonie

Postępowanie prokuratury to wynik kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które wzięło pod lupę oświadczenia majątkowe prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz. Przypomnijmy, że to spółka akcyjna, której większościowym udziałowcem jest samorząd województwa (75 proc.).

Dla bezstronności postępowanie (to na razie czynności sprawdzające) prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Formalnie toczy się ono w kierunku składania fałszywych zeznań. Jak przekazała nam Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, nieprawidłowości majątkowe miałyby dotyczyć lat minionych, a kontrola przeprowadzona była przez CBA w roku 2021.

Co CBA konkretnie odkryło? Śledczy szczegółów nie zdradzają. Nasza redakcja wzięła pod lupę ostatnie oświadczenia Tomasza Moraczewskiego, udostępnione w BIP-ie Urzędu Marszałkowskiego. Wynika z nich, że prezes lotniska przynajmniej z zeznaniami za rok 2019 mógł mieć jakieś kłopoty.

Oświadczenia o swoim majątku i dochodach za rok 2019 prezes miał obowiązek złożyć, jak każdy, do końca kwietnia 2020 roku. Pierwsze oświadczenie złożył już 3 lutego, bo zmieniała się jego sytuacja zawodowa. W BIP-ie dostępne jest także kolejne, złożone 21 kwietnia. Różnią się one w zakresie dochodów i oszczędności.

Pierwsze oświadczenie Moraczewski składał jako dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego (od 4 lutego 2020 roku), a drugie jako prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz i wspomniany dyrektor jednocześnie. Tak to odnotował na wstępie druków.

W lutowym oświadczeniu Moraczewski wykazał, że jako prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz w roku 2019 osiągnął dochód w wysokości 293 tys. 892 zł brutto (201 tys. 889 zł netto). W majowym dochód podał już inny: 278 tys. 355 zł (nie dopisał, brutto czy netto).

Jeśli chodzi o oszczędności, to w pierwszym oświadczeniu prezes miał je takie: 20 tys. zł oraz 100 euro. W drugim natomiast: 12 tys. zł oraz 100 euro.

Pozostałe składniki majątku (dom, grunt etc.) nie różniły się od siebie. Zaznaczmy też, że w tamtym czasie z dochodów z tytułu bycia też szefem urzędowego departamentu "spowiadać się" Tomasz Moraczewski nie musiał. Na to przyszedł czas dopiero w roku kolejnym.

29 kwietnia 2021 roku Tomasz Moraczewski złożył oświadczenie majątkowe za rok poprzedni, czyli 2020. Wynika z niego, że jako prezes lotniska osiągnął dochód w wysokości 225 tys. 990 zł (nie wskazał, brutto czy netto). Jako dyrektor departamentu natomiast: 24 tys. 696 zł. Z "innych źródeł" doszło 3087 zł dochodu.

Oszczędności Moraczewski wykazał wówczas następujące: 55 tys. zł oraz 1500 euro. Pozostałe składniki majątku były identyczne jak przy poprzednich oświadczeniach.

Z wcześniejszych oświadczeń majątkowych Moraczewskiego wynika, że w roku 2018 jako prezes lotniska miał dochód w wysokości 248 tys. 756 zł brutto (193 tys. 421 zł netto), a oszczędności: 5 tys. zł i 100 euro.

W roku 2017 dochód: 267 tys. 612 zł brutto oraz 140 tys. zł i 100 euro oszczędności.

W roku 2016 dochód: 261 tys. 187 zł brutto oraz 430 tys. zł i 100 euro oszczędności.

W roku 2015: dochód 252 tys. 567 zł brutto oraz 204 tys. 500 zł i 100 euro oszczędności.

Przypomnijmy, że prosiliśmy Tomasza Moraczewskiego o komentarz do zawiadomienia CBA i postępowania prokuratury. W jego imieniu udzielił go Mateusz Dul z biura prasowego PLB S.A. Brzmiał on tak: "Prowadzone działania to standardowe procedury, które wpisane są w pełnienie obowiązków Prezesa tak dużej spółki. Nadmienię, iż każdy z pracowników podlega okresowej weryfikacji. Zapewniam, że Port Lotniczy Bydgoszcz funkcjonuje normalnie, realizując zaplanowane działania".

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu

8 lutego zebrała się specjalnie rada nadzorcza spółki. Oczekuje od prezesa wyjaśnień na piśmie. Mają być przedstawione na kolejnym posiedzeniu.

• *Tomasz Moraczewski łączył rolę prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz i dyrektora Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego od 4 lutego 2020 roku do końca października 2021 roku.
• *"Od początku Tomasz Moraczewski łączył stanowiska prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz z funkcją dyrektora marszałkowskiego Departamentu Transportu. Wiadomo było, że jest to rozwiązanie przejściowe, na czas kiedy przygotowywaliśmy dużą procedurę przetargową na pasażerskie przewozy kolejowe. W październiku prezes Tomasz Moraczewski spełnił swoją rolę i wrócił do pracy wyłącznie w porcie lotniczym, lecz nadal korzystamy z jego fachowej wiedzy i nam doradza - wyjaśniała "Gazecie Pomorskiej" Małgorzata Brzykcy z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego (w listopadzie 2021 roku).
• *"To oficjalna odpowiedź, ale trudno nie łączyć tej decyzji z przetargiem transportowym (podlegał dyrektorowi Departamentu Transportowego), a mianowicie z tym, że startujący w postępowaniu na usługi kolejowe w regionie na najbliższe 9 lat zarzucili marszałkowi m.in. brak jasnych kryteriów i wyboru najkorzystniejszej oferty, nakładania kar umownych, nieprecyzyjne zapisy odnośnie rozkładu jazdy, niejasne zasady odnośnie rozliczeń (jak np. przeniesienie na operatora ryzyk, których nie można przewidzieć). Złożyli odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej. Polregio zawnioskowało o zmiany w specyfikacji postępowania, a Arriva - o unieważnienie przetargu i jego ponowne rozpisanie"- pisał w listopadzie ub.r "Express Bydgoski"