Zarzuty są poważne. Z kodeksu karnego, ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Postawiono je 22-letniej studentce uczelni, przewodniczącej samorządu studenckiego Ewie Ż., wskazując ją jako osobę odpowiedzialną za organizację dyskoteki, która zakończyła się nieszczęściem.
Za nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, zakończone śmiercią człowieka Kodeks karny przewiduje karę więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.
Bydgoscy prokuratorzy nie wykluczają jednak stawiania dalszych zarzutów.
Nieznane są jeszcze przyszłe losy rektora Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. Jak podaje PiK, po tragicznej śmierci trojga uczestników feralnej imprezy, trwa wewnętrzne dochodzenie na uczelni. W środę obraduje senat uczelni.
Więcej w czwartkowym wydaniu Expressu Bydgoskiego.