- Rząd polski złoży skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie ACTA2. Uważamy, że niektóre artykuły – zwłaszcza obecny 17, dawny 13, czyli - popularnie mówiąc - związany z filtrowaniem treści, to jest artykuł, który zagraża wolności w internecie i jest sprzeczny z podstawowymi wartościami UE, dot. wolności słowa, idei, kreowania nowych treści - przekonywał w czwartek wicepremier Piotr Gliński.
Na rozwiązaniach uchwalonych kilka tygodni temu przez Parlament Europejski bardzo zależało artystom, wydawcom i dziennikarzom. Dzięki dyrektywie, wielkie koncerny technologiczne nie będą mogły za darmo i w nieograniczony sposób wykorzystywać treści czy utworów tworzonych np. przez dziennikarzy.
Z ostrożnych szacunków wynika, że po wejściu w życie prawa pokrewnego wydawcy i dziennikarze otrzymywaliby rocznie do równego podziału ok. 50 mln zł.
Zmian nie powinni obawiać się zwykli internauci. Ich działalność jest wyłączona spod regulacji - internauci będą mogli dalej robić to, co dotychczas, czyli np. przesyłać sobie przeróżne materiały i tworzyć własne treści.
