[break]
Odcinek łączący Koronowo z Maksymilianowem liczy około 10 km długości i położony jest na terenie dwóch gmin: Koronowo i Osielsko. Sugerowana przez Lepszą Bydgoszcz trasa prowadziłaby od Koronowa wzdłuż Brdy przez Samociążek, mijając go od strony zachodniej w pewnej odległości od zabudowań, następnie przez północną część Bożenkowa mijając Młynki, łączyłaby się z istniejącą infrastrukturą (bocznicą kolejową), prowadzącą do Maksymilianowa i dalej, do Bydgoszczy.
Koszty spore, ale zyski też
Jak czytamy w opracowaniu, „Mocną stroną całego przedsięwzięcia jest właśnie możliwość włączenia w nią bocznicy kolejowej w Bożenkowie poprzez ewentualne przystosowanie jej do regularnego ruchu pasażerskiego, co może obniżyć koszty całej inwestycji”.
Te koszty Centrum Zrównoważonego Transportu oszacowało na 160 mln zł.
Na tej inwestycji zyskaliby przede wszyscy mieszkańcy zachodniej części naszego regionu. Bydgoszczanie zyskaliby szybkie połączenie ze stolicą Borów Tucholskich. Uwzględniając czas przejazdu na odcinku o podobnej długości, Poznań Główny - Wągrowiec, który wynosi niewiele ponad godzinę, można przyjąć, że czas przejazdu na trasie Tuchola-Bydgoszcz Główna może skrócić się do godziny (obecnie trwa około 1 godziny i 20 minut). Podróż z Koronowa do Bydgoszczy może skrócić się nawet do 20 minut. To przeszło dwa razy krócej niż trwa przejazd autobusem. Ponadto - twierdzi autorka opracowania Monika Brodziak, , studentka ostatniego roku gospodarki przestrzennej na UAM w Poznaniu - przejazdy pociągiem są znacznie tańsze niż autobusowe - mówi się nawet o różnicy 50 proc. na odcinku Koronowo-Bydgoszcz.
Odcinek ten mógłby w przyszłości współtworzyć bydgoską sieć kolei metropolitalnej, podobnie jak linie do Torunia, Inowrocławia, Nakła czy Kcyni. Tego typu rozwiązanie świetnie zdaje egzamin w większych polskich aglomeracjach, takich jak: Trójmiasto, Poznań czy konurbacja śląska.
Osamotnienie pasjonatów
- Budowa tej linii, podobnie jak reaktywacja połączenia kolejowego do Szubina i Kcyni, zwiększyłaby strefę oddziaływania Bydgoszczy. Niestety, czujemy się osamotnieni z naszymi pomysłami. Nie mamy zbyt dużego wsparcia ze strony samorządu województwa oraz samorządów lokalnych. Niby koleje są wpisane do strategii rozwoju województwa, ale nie idą za tym żadne konkretne decyzje. Brakuje spójnej wizji rozwoju transportu, a władze regionu stawiają wyraźnie na transport samochodowy, co sprawi, że wkrótce będziemy odstawać od sąsiednich województw. Tymczasem w Wielkopolsce reaktywowano połączenie pasażerskie z Wągrowca do Poznania, z której korzysta cały powiat wągrowiecki - mówi Monika Brodziak.
U nas może być podobnie. Przywrócenie połączeń pasażerskich na trasie Koronowo-Tuchola czy Bydgoszcz-Szubin-Kcynia stworzy alternatywę dla transportu samochodowego, ułatwi dostęp do rynku pracy i szkół.
Jest problem na trasie
Realizacja koncepcji Ruchu Lepsza Bydgoszcz może być jednak trudniejsza niż się wydaje. - Moi poprzednicy wydali decyzje zabudowy w pasie zarezerwowanym pod budowę linii. Stoją tam już budynki, które mają nawet po osiem lat. Odzyskanie tych działek wiązałoby się z długotrwałą i kosztowną procedurą - mówi burmistrz Koronowa Stanisław Gliszczyński i wskazuje swoją propozycję poprowadzenia linii kolejowej: - Wykorzystujemy bocznicę do elewatora w Koronowie, przedłużamy linię przez las, do kanału zwanego „Przekopem”, tam powstaje most i dalej lasem linia biegnie do Maksymilianowa. Chętnie o tej koncepcji porozmawiam - dodaje burmistrz Gliszczyński.
Plany rozbudowy linii nr 241 do Maksymilianowa sięgają dwudziestolecia międzywojennego. Ostatecznie zdecydowano się jednak na wykorzystanie linii wąskotorowej, która cieszyła się popularnością do lat 60. XX wieku.
Regularne kursy do Tucholi odbywały się do 1993 roku, a w 2012 roku zamknięto trasę dla ruchu towarowego
