- Włączyliście się w akcję mającą pomóc bydgoskim szpitalom. Jak do tego doszło?
- Rozmawiałem z osobami z zarządu klubu i nie tylko. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że trzeba pomóc. Wyszliśmy naprzeciw apelowi Towarzystwa Przyjaciół Miasta Bydgoszczy, które zainicjowało zbiórkę. Oczywiście, to nie mogły być pieniądze z dotacji oraz od naszych partnerów. W grę wchodziły tylko środki z przeprowadzonej w klubie zbiórki. Udało się przekazać ponad dziesięć tysięcy złotych. Wiem też, że były dodatkowe wpłaty indywidualne członków naszego klubu, pewnie były też wpłaty anonimowe.
- Czasy są trudne dla wszystkich. Jak radzicie sobie jako władze klubu?
- Mogę powiedzieć, że teraz więcej pracuję niż przed pandemią. Zmienił się też charakter pracy. Spotkania zarządu klubu z trenerami odbywają się jako wideokonferencje. Wszystko jest pod kontrolą.
- Igrzyska Olimpijskie zostały przeniesione na 2021 rok. Musieliście się do tego dostosować. Jak zareagowali wasi partnerzy? Co z umowami zawodników, które były podpisane do 2020 roku?
- Wszyscy nasi partnerzy podeszli do tej trudnej sytuacji z pełnym zrozumieniem. Jestem po rozmowach z przedstawicielami naszego partnera strategicznego czyli Totalizatora Sportowego. Dalej kontynuujemy współpracę do końca 2021 roku. Byt klubu jest niezagrożony, bo mamy dotacje z Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego. Niedługo podpiszemy aneksy do kontraktów z zawodnikami do roku 2021. Jestem przekonany, że będziemy się cieszyć z medali z igrzysk w Tokio, które przywiozą nasze wioślarki i wioślarze.
- Jak funkcjonuje klub w czasach pandemii? Jak przebiegają treningi?
- Wszystko przebiega normalnie, na ile jest to oczywiście możliwe. Każdy trenuje indywidualnie w domu według planów opracowanych przez trenerów. Tak jak wspominałem, mamy wideokonferencje z trenerami podczas których wszystko omawiamy. Za pośrednictwem klubowego Facebooka mamy "Wtorki Wioślarskie". Nasi młodzi zawodnicy z klas sportowych Technikum Mechanicznego i XI LO wstawiają filmiki z treningów. Był też film Mikołaja Burdy o jego przygotowaniach do igrzysk w Tokio. Aktywność jest dużą. Wpływa ona na integralność społeczności klubowej. Celem jest utrzymanie prymatu w kraju, co udawało się przez ostatnie 27 lat.
- A jak przebiega proces naboru do klubu?
- Akcje naborowe podjęliśmy jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Kontynuowaliśmy je w pierwszym kwartale 2020 roku. Jest kilkudziesięciu młodych adeptów, którzy odpowiedzieli na nasze hasło: "Dołącz do klubu mistrzów" i chcą trenować w naszym klubie.
- Kiedy, według pańskich przewidywań, mogą się odbyć pierwsze regaty?
Trudno prognozować. Być może już w lipcu. Wierzę, że będziemy jeszcze uczestniczyć w regatach w tym roku. Na październik są zaplanowane mistrzostwa Europy w Poznaniu. Do nich się przygotowujemy, by wypaść jak najlepiej.
