Obydwie nasze tenisistki ostatnich tygodni nie mogą uznać za udane. Cztery ostatnie pojedynki z udziałem zarówno poznanianki jak i łodzianki kończyły się ich porażkami, co przełoży się na miejsca w światowym rankingu, jakie będą zajmować w najbliższy poniedziałek - Fręch wypadnie z czołowej pięćdziesiątki (będzie plasować się na 54. lub 55. pozycji), Linette osunie się na odległą, 63. lokatę.
Magdalena Fręch zagra ze Sloane Stephens
W Charleston Polki postarają się o poprawienie dorobku punktowego i zajmowanych lokat. Nie będzie jednak o to łatwo. Wyżej notowana Fręch w pierwszej rundzie zmierzy się ze Sloane Stephens, która za dwa dni awansuje na 40. pozycję. Obydwie zawodniczki mierzyły się ze sobą dotychczas dwa razy i za każdym razem górą była Amerykanka.
Jeśli Magda zdoła się uporać z pierwszą przeszkodą, zmierzy się z rozstawioną z numerem czternastym Kanadyjką Leylah Fernandez. Jeszcze trudniejsze zadanie czekałoby na drugą rakietę polskiego tenisa, jeśli zdołałaby w Charleston odnieść dwa zwycięstwa - o ćwierćfinał musiałaby zagrać z kimś z trójki: Paula Badosa, Danielle Collins (finalistka tysięcznika w Miami) lub Ons Jabeur (rozstawiona z numerem 2).
Magda Linette zagra z Petrą Martić
Każde zwycięstwo Fręch pozwoli naszej tenisistce na poprawienie punktowego dorobku - przed rokiem bowiem nie przebrnęła kwalifikacji odbywającego się w stanie Karolina Południowa turnieju. Stracić może za to, w przypadku niepowodzenia, druga z naszych reprezentantek - Linette, która w poprzednim sezonie dotarła do trzeciej rundy.
Poznanianka zmagania w Charleston rozpocznie od meczu z Chorwatką Petrą Martić, z którą ma co prawda korzystny bilans meczów (3-1), ale ostatni pojedynek, w ubiegłym sezonie w Zhengzhou, przegrała. Ewentualną rywalką Polki w drugiej rundzie będzie Ukrainka Dajana Jastremska (rozstawiona z numerem 13), z kolei jedną z przeciwniczek, która może stanąć naprzeciwko naszej tenisistki w trzeciej rundzie, jest Jessica Pegula (rozstawiona z numerem jeden).
Triumfatorka zmagań, które potrwają do niedzieli, 7 kwietnia, uzyska 500 punktów rankingowych, wzbogaci się również o 142 tysiące dolarów, z kolei finalistka może liczyć na 325 oczek i 87 665 dolarów. W rozgrywanym od 1973 roku turnieju ani razu nie zagrała jakakolwiek polska tenisistka.
