https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozkopali żniński Rynek

Maria Warda
Inwestycja ma kosztować pięć milionów złotych. Część zostanie zrefundowana z funduszy Unii Europejskiej. Jako pierwsi na teren budowy weszli archeolodzy.

Inwestycja ma kosztować pięć milionów złotych. Część zostanie zrefundowana z funduszy Unii Europejskiej. Jako pierwsi na teren budowy weszli archeolodzy.

<!** Image 2 align=none alt="Image 169438" sub="Rewitalizacja żnińskiej starówki to prawdziwy raj dla archeologów. Nie chcą jednak oni przedłużać robót, więc przekopują grunt nie zważając na pogodę / Fot. Maria Warda">- Archeolodzy wstrzymują nam prace, a my im za to płacimy - śmieje się Krystyna Gołaszewska, naczelnik Wydziału Dróg i i Inwestycji Urzędu Miejskiego w Żninie, odpowiedzialna za wszystkie sprawy związane z rewitalizacją Starego Miasta. - Nie mam do nich żalu, bo te prace muszą być wykonane, a oni naprawdę się starają. Zasługują na uznanie.

To, co wykopali pracownicy Muzeum Archeologicznego w Biskupinie budzi zainteresowanie mieszkańców Żnina. Nie mogą oni jednak zajrzeć do wykopalisk, bo przeszkadzaliby w pracy. Między innymi, z tego powodu teren otoczony jest biało-czerwoną taśmą. - Wykopaliśmy kawałki średniowiecznego obuwia, ceramikę i dębowe oraz sosnowe belki, a nawet kości zwierząt - mówi Mariusz Kazik. Jego kolega Szymon Nowaczyk dodaje: - Znajdujemy rzeczy, które od momentu zasypania ziemią, nie były odkopywane przez nikogo. Na żnińskim Rynku nie prowadzono bowiem żadnych robót w głębi ziemi, dlatego możemy dokonać ciekawych odkryć.

Zaciekawiła przede wszystkim duża liczba drewnianych pali. To najprawdopodobniej pozostałość po średniowiecznej drodze. Zostaną one przebadane metodą dendochronologiczną w laboratorium biskupińskiego muzeum. To pozwoli określić, ile lat miało drewno użyte do budowy drogi.

Intryguje także duża ilość kory zmieszana z gruntem. Archeolodzy uważają, że była ona używana do utwardzenia bagnistego gruntu. Gruntowa woda to bowiem problem, z którym musi zmierzyć się także inwestor. - Prace wykopaliskowe każdego ranka rozpoczynamy od wypompowania wody z wykopalisk - mówi Kamil Rosołowski. - Pomagają nam w tym strażacy. <!** reklama>

Wykonawcą inwestycji jest firma Elkajo z Bydgoszczy. Na wywiązanie się z zadania ma czas do końca roku.

- Roboty kanalizacyjne zajmą nam co najmniej trzy miesiące - przewiduje Krystyna Gołaszewska. - Będą wykonane nowe przyłącza kanalizacyjne do wszystkich budynków. Musimy także pomyśleć jak odprowadzić wodę gruntową, aby Baszta nam się nie przewróciła w tym bagnie, na którym wybudowano plac Wolności.

Kierowcom sen z oczu spędza sposób rozwiązania ruchu kołowego, w czasie remontu. Niektórzy ubolewają, że nie mogą już parkować na wokół Rynku.

Krystyna Gołaszewska informuje, że zostanie zamknięta ta część ulicy okalającej plac Wolności, która prowadzi wzdłuż sklepów PSS „Społem” i policji. - Tam nie można będzie wjeżdżać, nie zamykamy natomiast ulicy przy sklepie „Sezam”, aptece i dalej w kierunku ulicy Średniej - zapewnia urzędniczka.
- Można też wjeżdżać w ulicę Rychlewskiego, z której skręcamy w Wodną i dalej kierujemy się w prawo w ulicę Lewandowskiego skąd dostajemy się na plac Działowy. Następnie pokonujemy krótki odcinek ulicy Śniadeckich, z której wyjeżdżamy w kierunku ulicy Kościuszki.

Ulica Śniadeckich, która także podlega rewitalizacji, była przebudowana w ubiegłym toku. Ostatnie prace wykonywano pod koniec zimy. Nie została ona jednak jeszcze odebrana. Stanie się to, kiedy cała inwestycja zostanie zakończona. Z tego względu nie jest uregulowany ruch kołowy. Wynikają z tego różne nieporozumienia. - Zostałem zrugany przez młodego kierowcę, któremu nie podobało się, że chodzę po deptaku - żali się Janusz Pawełczyk, mieszkaniec Żnina. - Bardzo mnie to zdenerwowało, bo widzę, że teraz na ulicy Śniadeckich, od placu Działowego do odcinka gdzie znajduje się bankomat PKO, kierowcy parkują nie zważając, że jest tam położona granitowa kostka. Zastanawiam się, jak to jest z tymi pojazdami, bo burmistrz mówił, że po przebudowie żaden samochód nie będzie miał prawa wjeżdżać na ulicę Śniadeckich, a tymczasem mamy istny sajgon.

- Organizacja ruchu kołowego będzie ustalona ostatecznie po zakończeniu rewitalizacji - informuje Ryszard Pariaska z Urzędu Miejskiego,odpowiedzialny za drogi gminne.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski