Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Różana może spać spokojnie

Katarzyna Karwat

- Nie chcemy jeszcze większego syfu na naszym osiedlu - krótko i treściwie odnieśli się lokatorzy z Różanej do projektu zlokalizowania w sąsiedztwie ich bloków punktu zbiórki odpadów.<!** Image 2 align=none alt="Image 212979" sub="Podczas spotkania w ratuszu, mieszkańcy osiedla przy Różanej nie dali się przekonać do sąsiedztwa punktu segregowania odpadów komunalnych / Fot. Katarzyna Karwat">

1 lipca, czy się to komuś podoba, czy nie, wchodzi w życie nowa ustawa śmieciowa, a z nią - kompletnie zweryfikowane zasady segregowania odpadów. Pytań i wątpliwości nie brakuje. Kontrowersji też. Gminy przejmą przecież wszystkie zadania, związane z zarządzaniem odpadami komunalnymi.

Wśród nowych obowiązków, nałożonych przez ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, jest utworzenie tzw. PSZOK-ów, czyli Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Trafiają tu, m.in., odpady wielkogabarytowe, zużyty sprzęt elektroniczny i elektryczny, przeterminowane leki, gruz, opony, odpady zielone, zużyte baterie i akumulatory, itp.

Kiedy w Koronowie lotem błyskawicy rozeszła się wiadomość, że planowana lokalizacja to sąsiedztwo bloków przy ulicy Różanej (konkretnie tzw. dawna kaflarnia), na osiedlu zawrzało. - Nie chcemy tu jeszcze większego syfu, wystarczy nam, że już teraz śmietniki i kontenery są przepełnione - usłyszały władze gminy podczas poniedziałkowego spotkania w ratuszu.

Burmistrz Stanisław Gliszczyński łagodził emocje. - PSZOK to nie składowisko, nie wysypisko, to sortownia odpadów komunalnych - podkreślał. - Gmina musi dostosować się do nowych przepisów. Dlatego szukamy rozwiązań, ale najbardziej zależy nam na akceptacji ze strony mieszkańców. Nie zrobimy nic bez ich zgody.

Mieszkańcy ripostowali, że nie są przeciwko segregacji śmieci, przeszkadzają im tylko szczury, robactwo i smród. Chcieli też wiedzieć, dlaczego proponuje się akurat tę lokalizację? Nikogo nie przekonała argumentacja Bolesława Grygorewicza, od niedawna nowego dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, że utworzenie punktu w tym miejscu miałoby kosztować 70 tysięcy złotych, a u zbiegu alei Wolności i Przemysłowej - o 30 tysięcy więcej. - Problem tkwi nie w miejscu, tylko w mentalności ludzkiej, każda lokalizacja może mieć przeciwników - podsumował burmistrz. - Bierzemy jednak pod uwagę to, co mówią mieszkańcy i odstąpimy od Różanej. W tej sytuacji skupimy się na drugiej propozycji, czyli utworzeniu punktu przy alejach Wolności 4, z wjazdem od ulicy Przemysłowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!