Wczoraj (02.08), około godziny 16, na numer alarmowy nakielskiej policji dodzwonił się mężczyzna, który zgubił się w lesie. Zgłaszający był zdenerwowany. Na wycieczkę wybrał się ze znajomą. On sam jest mieszkańcem Poznania, jego koleżanka mieszka w powiecie wągrowieckim i nie znają w ogóle okolicznych lasów. Przez ponad dwie godziny para próbowała sama znaleźć drogę wyjazdową. Bezskutecznie.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Dyżurna spokojnie pytała, w którym miejscu rowerzyści wjeżdżali do lasu, jakimi drogami się przemieszczali, aby ustalić położenie zaginionych, policjantka próbowała jednocześnie uspokoić zdezorientowanego rozmówcę. Pytała, czy w okolicy, w której przebywają rowerzyści nie ma czegoś charakterystycznego, oznaczeń dróg lub innych miejsc, które stanowiłyby punkt odniesienia do rozpoczęcia poszukiwań. Wtedy 18-latkowi przypomniało się, że kilka minut wcześniej mijał miejsce z oznaczeniem drogi pożarowej nr 86. Dyżurna poleciła, aby wrócił w to miejsce i tam oczekiwał na przyjazd policjantów.
W tym czasie, do wskazanego lasu zostali skierowani nakielscy patrolowcy, a także komendant kcyńskiego komisariatu. Kiedy ci przeczesywali las w poszukiwaniu rowerzystów, służba dyżurna skontaktowała się ze strażą pożarną oraz pracownikiem nadleśnictwa, aby ustalić położenie drogi pożarowej nr 86. Jak się okazało, droga ta łączyła miejscowości w promieniu kilku kilometrów, więc odnalezienie zaginionych nie było takie łatwe.
Na szczęście, już po około 40 minutach patrolowania lasu, komendant kcyńskiego komisariatu zgłosił, że odnalazł 18-letniego zgłaszającego i jego 17-letnią koleżankę. Okazało się, że równolegle z policjantami zaginionych szukała zaalarmowana przez 18-latka rodzina, pod której opiekę, po wyprowadzeniu z lasu zostali bezpiecznie przekazani.
Info z Polski - 27.07.2017